Stefan Wilmont, zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, został skazany przez sąd. Jego zachowanie na sali rozpraw podczas odczytywania wyroku pozostawiało wiele do życzenia. Mężczyzna, który zamordował prezydenta Gdańska, był wyraźnie rozbawiony tym, co usłyszał.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w styczniu 2019 roku w czasie koncertu WOŚP. Stefan Wilmont rzucił się na scenę i ugodził śp. Pawła Adamowicza nożem. Został uznany winnym nie tylko zabójstwa, ale również ataku i gróźb wobec konferansjera prowadzącego koncert WOŚP. W efekcie otrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Wiadomo, że sprawca zabójstwa będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 40 latach. Wygląda jednak na to, że nie był przejęty tym, co go spotkało. Przemawia za tym jego zachowanie na sali sądowej. Sieć obiegło nagranie, na którym widać, jak mężczyzna śmieje się pod nosem.
– Nie ma znaczenia, że będę miał przedłużony areszt, bo i tak wszyscy skończymy na oddziale terapeutycznym, gdzie ja będę panem doktorem – powiedział Stefan Wilmont.
Zabójca Pawła Adamowicza, Stefan Wilmont, skazany na dożywocie. Bez bzdur o nieświadomości i chorobie.
— Max Hübner (@HubnerrMax) March 16, 2023
Chcę pokazać reakcję zbrodniarza na własny wyrok.
Dlaczego?
Bo kolejnych takich zbrodniarzy hodują u silnych razem i w Grupie Romana.
To realne zagrożenie i realna nienawiść. pic.twitter.com/DLH9Pg5T2n
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Krajowa Grupa Spożywcza za rządów tego człowieka straciła miliony złotych?
źródło: Twitter