W ubiegłym roku Jerzy Owsiak usłyszał zarzut używania wulgarnych słów podczas Festiwalu Pol’and’Rock. W sprawie lidera WOŚP został wydany prawomocny wyrok przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim.
W 2019 roku Jerzy Owsiak złapał mikrofon i podczas 20-minutowego przemówienia zaskoczył wszystkich słuchaczy. Barwne, pełne wulgarnych epitetów sformułowania tyczyły się głównie sytuacji politycznej w kraju.
— W pierwszej instancji sąd w Słubicach uznał mnie winnym i nie przyjął wyjaśnienia, że tak jak bardzo, bardzo wielu artystów użyłem tych słów w utworze muzycznym. Do tego wyjaśnienia przychylił się sąd drugiej instancji i dzisiaj, jak to bywało wcześniej, całkowicie mnie uniewinnił — napisał w mediach społecznościowych Jerzy Owsiak, odnosząc się do wyroku sądu.
Szef WOŚP zdradził, jaka była jego linia obrony: — W ciągu tych kilku miesięcy od doniesienia na mnie, zmieniła diametralnie naszą przestrzeń publiczną — powiedział.
Owsiak stwierdził, że wiele osób używa teraz takiego zdecydowanego języka, by „po prostu wypowiedzieć swoje racje”.
— Świat się zmienia na naszych oczach, a w tym przypadku sądy potrafią rozróżnić obrażanie wulgaryzmami w sposób agresywny od wyrazu artystycznego i emocjonalnego — podsumował Owsiak.
Kolejne ponad 4 miliony na walkę z pandemią Niby trzynasty i niby piątek, a jednak na przekór wszystkim przepowiedniom…
Opublikowany przez Jurka Owsiaka Piątek, 13 listopada 2020
źródło: wp.wiadomosci.pl