Joanna Scheuring-Wielgus podzieliła się ze swoimi wyborcami relacją z porannej podróży pociągiem na trasie Toruń-Warszawa. Posłanka Lewicy nie kryła zdumienia, że w wagonie nie ma praktycznie współpasażerów.
— Tak przeglądam sobie prasę… — rozpoczyna swój wywód Joanna Scheuring-Wielgus. — Zawsze robię taką prasówkę. Rano nie miałam za bardzo czasu, ponieważ musiałam się spieszyć na pociąg — tłumaczy posłanka.
— I jestem w nim sama. To jest niewiarygodne, nie? Pociąg ma cztery wagony i ja jestem w wagonie zupełnie sama. Miejsc jest tutaj sto i jedno jest zajęte przeze mnie — wskazuje fanom polityk Lewicy.
— Nie wiem jak jest w innych wagonach, ale prawdopodobnie jest tak samo, ponieważ ze mną w Toruniu do pociągu wchodziły chyba tylko dwie osoby — opowiada dalej.
Użytkownicy mediów społecznościowych drwią z posłanki i zarzucają jej opowiadanie mało angażującej historii. Niektórzy internauci ironicznie dopytują, czy „trzymająca w napięciu” relacja odnalazła jakikolwiek finał.
— Agata Christie 'Pociąg’. Niesamowita i trzymająca w napięciu historia. Ponury poranek. Na dworcu w Toruniu,do pociągu wsiadają 3 osoby. Po pewnym czasie,pociąg pustoszeje. Co stało się z resztą pasażerów? W jaki sposób Joanna jako jedyna dojeżdża do stacji końcowej? STAY TUNED! — napisała jedna z internautek.
Źródło: Twitter
… a w Toruniu wzmiankowana osoba założyła okulary do blizi czy do dali ?
Raz siadam do pociągu i patrzę a za mną siada jakaś czarownica, więc wysiadłem następnymi drzwiami i pojechałem później PKSem.
A mnie interesuje po co lewaczka była w TORUNIU!