Aktor Janusz Gajos wziął udział w tegorocznej edycji Pol’and’Rock, transmitowanej wyjątkowo w Internecie. Odtwórca wielu słynnych ról filmowych i teatralnych wyjawił swoje preferencje polityczne, stawiając się w toczącym sporze po stronie opozycji i Rafała Trzaskowskiego.
Janusz Gajos nie kryje swojego rozgoryczenia z powodu klęski w minionych wyborach prezydenckich. Aktor określił Jarosława Kaczyńskiego mianem „małego człowieka”. Zarzucił mu również podzielenie społeczeństwa na dwie części, co Gajos uważa za „zbrodnię”:
— Mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. Znamy takie przykłady z historii. W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem. To takie ordynarne wskazywanie jedną ręką. Jest ci źle? Powiem ci dlaczego: bo ten cię okrada. To straszne, ale działa. Logika, od której włos się jeży na głowie — wyznał Gajos.
— Wszyscy chcieli tej zmiany. I nie wiemy jak to się skończyło. Czy w sposób taki jaki chcielibyśmy i zasługujemy, czy też po prostu zadziałały jakieś siły, które uniemożliwiły nam to — powiedział.
Aktor stwierdził, że nie traci jednak nadziei, ponieważ dał mu ją kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
— Trzaskowski uruchomił taką ideę, że będziemy docierać do wszystkich. Życzę mu jak najlepiej, naprawdę. Jednocześnie zdałem sobie sprawę, jaki to trud, ile trzeba dobrej woli, wspaniałej energii i samozaparcia, żeby dotrzeć do ludzi, którzy są na nie. Wytłumaczyć im i sobie, że — przeciwnie — jesteśmy na tak. Że nie chce się zrobić nic złego — podkreślił Janusz Gajos.
źródło: Fakt