Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus rozmawiała z Radiem ZET i skomentowała słowa Krzysztofa Śmiszka, który wskazał ją jako przyszłą szefową rządu.
– Myślę, że Śmiszek byłby lepszym premierem niż ja. Nigdy nie myślałam o sobie w takiej funkcji. Ale nigdy nie można mówić nigdy. Mam swoje cele, które realizuję – stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus.
– A ja bym z chęcią pracowała w jego gabinecie jako ministra ds. kultury – dodała Scheuring-Wielgus. W ocenie parlamentarzystki jest wiele „fantastycznych osób, które nadawałaby się ze swoimi kompetencjami na ministrów i ministry”.
– Chciałabym, żeby ludzie nie śmiali się z tego, że są kandydatki na premierkę czy ministrę, bo kobiety naprawdę są bardzo dobrze wykształcone, mają kompetencje do pełnienia mocnych stanowisk. Im więcej kobiet w polityce, tym mniej wojen i bałaganu – dodała polityk.
Joanna Scheruing-Wielgus pochwaliła działalność polskiego prezydenta ws. Ukrainy.
– Jeśli zachowuje się ok, to nie będę udawała, że nie jest ok. Byłam dumna z tego, że prezydent mojego kraju występował w ukraińskim parlamencie, byłam dumna z tego, co mówił – stwierdziła posłanka.
– Ukraińcy walczą również o wolność nas wszystkich. My – Polki i Polacy – doskonale to rozumiemy. Nasi koledzy z UE niekoniecznie tak bardzo, jak my. My, jako Lewica wiedzieliśmy, że nasi koledzy z SPD zupełnie nie rozumieją tego, o czym my mówimy, więc zaprosiliśmy ich do Polski. Przyjechało kilkunastu parlamentarzystów i dopiero jak pojechali na granicę, porozmawiali, to zaczęło do nich docierać, o czym my mówimy – tłumaczyła.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niemcy wprowadzają nowe restrykcje. Obostrzenia również dla zaszczepionych i ozdrowieńców
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Paweł Kukiz wskazał priorytety dotyczące rozwoju wojny na Ukrainie: „Jest bardzo dobrym znakiem…”
źródło: Radio ZET