Śmiszek

Dziennikarz TVP dosadnie odpowiedział Lubnauer: „Moja mama wychowała 4 dzieci (czasami pracowała dorywczo), a to ojciec na nas wszystkich zarabiał”

— Szokuje pogarda — napisał na Twitterze dziennikarz TVP Bartłomiej Graczak. Pracownik mediów publicznych odniósł się tym samym do kontrowersyjnej wypowiedzi Katarzyny Lubnauer dla portalu Gazeta.pl.

Nie jest rozsądne to, że kobieta wychowująca dzieci chce zostać w domu. Ludzie z pomocy społecznej wypłacają środki swoim podopiecznym, beneficjentom pomocy społecznej, którzy nie mają dobrej woli, żeby pracować — zawyrokowała była przewodnicząca Nowoczesnej, krytykując m.in. program 500 plus i zarzucając rządowej pomocy socjalnej wywoływanie powszechnej niechęci do podejmowania pracy.

— Z bardzo prostego powodu. Ze względu na to, co z systemem emerytalnym i jej emeryturą. Jest wprawdzie zachęta w postaci tego, że jest ta emerytura przy czwórce dzieci, ale są też kobiety, które się na to oburzają, mimo, że mają czwórkę dzieci — wyjaśniła.

Słowa posłanki spotkały się z negatywnymi reakcjami. Do chóru oburzonych dołączył dziennikarz TVP Bartłomiej Graczak:

Moja mama wychowała 4 dzieci (czasami pracowała dorywczo), a to ojciec na nas wszystkich zarabiał. To nie był jej „jakiś tam wybór”, a konieczność by zająć się aż 4 dzieci. Szokuje pogarda — napisał mężczyzna na Twitterze.

Do słów Lubnauer odniósł się również Wojciech Biedroń:

— Moja mama wychowała trójkę dzieci, ciężko pracując zawodowo i robiąc kawał kariery.Nigdy nie czuliśmy się (jako dzieci) odrzuceni. To indywidualny wybór kobiety/rodziny. Pogarda dla każdego z wybranych modeli jest zła.

Przeczytaj również: Korwin-Mikke grzmiał z mównicy sejmowej: „Hieny dziennikarskie szerzą panikę!”

źródło: Do Rzeczy

About the Author

Malicki Jan

Wspieram polskie sprawy i opowiadam się po stronie wolności. Chętnie oddaję się urokom rozrywki cyfrowej i jestem na bieżąco z platformą Xbox i Playstation.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may also like these