Lider PO Donald Tusk wziął udział w wiecu węgierskiej opozycji w Budapeszcie i wygłosił mocne przemówienie. Przy okazji życzył opozycji wspaniałego zwycięstwa.
— Dzisiaj musimy bardzo głośno i wyraźnie powiedzieć: nie chcemy Putina na Ukrainie, nie chcemy Putina w Europie. Jesteście nadzieją wolnego świata — powiedział Donald Tusk.
We wtorek miały miejsce dwie manifestacje — zwolenników Fideszu, a także sympatyków opozycji.
Donald Tusk był gościem na drugiej z tych demonstracji. Przewodniczący EPL wygłosił ostry apel, przypominając, że to, co się aktualnie dzieje jest wojną o naszą przyszłość.
Były premier nawiązał do wspólnych momentów w historii Polski i Węgier, chociażby do upadku komunizmu.
— Pamiętamy też — my Polacy i wy Węgrzy — o wczorajszej rocznicy urodzin gen. Józefa Bema. I chcę wam powiedzieć bardzo wyraźnie: nasz wspólny bohater Józef Bem byłby dzisiaj tutaj z wami, na waszym wiecu, nie w innym miejscu — wyjaśniał Tusk.
— Wszyscy dobrze rozumiemy, że ta walka na ukraińskiej ziemi jest nie tylko walką o suwerenność ukraińską, o niepodległość narodu ukraińskiego. Stawka tej wojny jest jeszcze wyższa — to jest także wojna o naszą przyszłość — Węgier, Polski, całej Europy — mówił przewodniczący PO.
Polityk nie szczędził mocnych słów pod adresem Viktora Orbana, nazywając jego ekipę „najbardziej proputinowskim rządem w Europie”.
— Wojna o przyszłość Ukrainy i Europy toczy się przecież nie tylko na tym gorącym froncie na Ukrainie, ale toczy się także w każdym europejskim kraju. Dzisiaj musimy bardzo głośno i wyraźnie powiedzieć — w Budapeszcie, w Warszawie, w Paryżu w Brukseli, nie chcemy Putina na Ukrainie, nie chcemy Putina w Europie — zaznaczył były premier.
O naszej wspólnej walce o wolność i demokrację.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) March 15, 2022
Posłuchajcie przewodniczącego @donaldtusk 👇 pic.twitter.com/Sn6c9wRN1A
źródło: Twitter.com