Poirytowana Dorota Rabczewska podzieliła się z internautami swoimi przemyśleniami w związku z niesprawiedliwymi ocenami jurorów w konkursie Eurowizji.
Dorota Rabczewska zabrała głos odnośnie organizacji wydarzenia, które odbędzie się 10 maja. Telewizyjne widowisko muzyczne od lat przyciąga przed telewizory mnóstwo osób.
Można przypuszczać, że tegoroczne występy będą miały szczególne znaczenie i będą jednocześnie stanowiły wsparcie dla mieszkańców Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Doda, podzieliła się w mediach społecznościowych negatywną opinią na temat Eurowizji. Oceniła, że impreza nie powinna mieć w tym roku miejsca, ze względu na toczącą się na Ukrainie wojnę.
Zdaniem wokalistki 66. Konkurs Piosenki Eurowizji powinien zostać odwołany. Dorota Rabczewska uznała, że ocena uczestników z pewnością nie będzie obiektywna.
– Wszystkie rządy państw solidarnie łkają nad losem Ukrainy i nagle te same państwa zapraszają do świętowania i udawania, że wszystko jest zaj*******. Po pierwsze, jest to szczyt hipokryzji, ale do tego już jestem w show-biznesie przyzwyczajona. Po drugie, tak jak widzicie u bukmacherów, jest to niesprawiedliwe w stosunku do innych artystów. Wiadomo, że wygra Ukraina i to niekoniecznie dlatego, że ma fajną piosenkę czy utalentowanego reprezentanta. Tylko dlatego, że głupio nie dać dziesiątki – mówiła na Instagramie Doda.
– Tutaj się bawimy, tutaj świętujemy, ale jednak pamiętamy o tym, co się dzieje w Ukrainie, więc damy dziesiątkę. Jak mają się czuć inni artyści, inni uczestnicy? – pytała poirytowana artystka.
Zobacz również: Wojna w Ukrainie. Rosyjscy żołnierze odmawiają wykonywania rozkazów
źródło: Instagram.com