Aktor Bartosz Bielenia, grający główną rolę w filmie „Boże Ciało” Jana Komasy powtórzył krzyk Jany Shostak w Parlamencie Europejskim. Mówił przy tym o więźniach politycznych w tym kraju. Wystąpienie celebryty odbyło się podczas ceremonii wręczenia nagrody Lux przez przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Davida Sassolego w siedzibie PE w Strasburgu.
Film „Boże Ciało” był jednym z tegorocznych finalistów, natomiast zwycięzcą tegorocznej edycji okazał się film „Kolektyw” reżysera Alesandra Nanau.
— Krzyk, potem następny jeszcze silniejszy i trzeci, niemal desperacki, wzniósł się podczas ceremonii — opisała wystąpienie bieleni agencja Ansa.
— Jestem Polakiem, a Polska jest na granicy Unii Europejskiej z Białorusią. A za tą granicą 30 500 osób było torturowanych, 476 trafiło do więzienia z powodu działalności politycznej, a 30 zostało zabitych tylko w 2020 roku — mówił odtwórca roli w filmie „Boże Ciało”.
Zobacz również: Kto po raz kolejny zostanie prezesem TVP? Rada Mediów Narodowych podjęła decyzję
Aktor podkreślił, że pragnie oddać swój głos w geście solidarności Janie Shostak z Białorusi, która o godzinie 18 krzyczała przed biurem przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Warszawie.
Bielenia nawiązał do słów aktywistki, mówiąc, że milczenie wokół Białorusi trwało zbyt długo, o 27 lat za długo. Dodał, że jest to krzyk wszystkich osób torturowanych.
— Niech żyje Białoruś! — zakończył Bielenia, a jego wystąpienie zakończyło się brawami.
Apel Bartosza Bieleni na gali #luxprize o wspieranie opozycji na Białorusi. Serce rośnie ✊🤍❤️🤍#ЖывеБеларусьhttps://t.co/IC4lpfoiub
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) June 9, 2021
źródło: wpolityce.pl