Krzysztof Bosak zdementował plotki krążące o tym, że Konfederacja w drugiej turze wyborów prezydenckich poprze Małgorzatę Kidawę-Błońską. W Internecie zaczęły krążyć pogłoski, że jeżeli Krzysztof Bosak nie dostanie się do II tury, to ugrupowanie stanie za kandydatką KO.
O temacie stało się głośno głównie za sprawą internetowego programu „Tłit” w Wirtualnej Polsce, w czasie którego poruszono kwestię Krzysztofa Bosaka.
Dziennikarz Marek Kasprzak rozmawiał wtedy z Borysem Budką i pytał:
— A co Małgorzata Kidawa-Błońska obiecała Bosakowi, że ten już teraz mówi, że przekaże na nią głosy w drugiej turze?
— Małgorzata Kidawa-Błońska obiecuje Polkom i Polakom normalne państwo, bez nienawiści; obiecuje silną, prawdziwą i przewidywalną prezydenturę, z której będziemy dumni. Zamiast partyjnego prezydenta, proponujemy prezydenturę, z której będziemy dumni — odparł Budka, nie mówiąc jednak wprost, że chodzi o Krzysztofa Bosaka.
Sprawą zainteresowali się dziennikarze wPolityce.pl, którzy zapytali posła Konfederacji, jak faktycznie wygląda ten stan rzeczy. Wtedy padły mocne słowa pod adresem Kasprzaka.
— Ten dziennikarz to kłamca lub fantasta. Przecież nigdy nic takiego nie mówiłem — zapewnił polityk, nie kryjąc frustracji.
źródło: wmeritum.pl