Doda od pewnego czasu nie ma pozytywnego zdania o konkursie Eurowizji. Nie trudno odnieść wrażenie, że o zwycięstwie w tego typu imprezach decydują sympatie polityczne i okoliczności. Piosenkarka opublikowała kolejny post, w którym przyznała, że miała rację.
Finał tegorocznego konkursu Eurowizji wywołał mnóstwo emocji. Niektórzy nie mogą się pogodzić z tym, że reprezentant Polski w oczach ukraińskich jurorów wypadł tak słabo. Inni są zdania, że wynik był z góry przesądzony, co jest bardzo niesprawiedliwe.
Wokalistka Doda od wielu miesięcy krytykowała Eurowizję, mówiąc, że nie ma ona większego sensu. Przewidywała, że wygra Ukraina, co z pewnością ma związek z sytuacją, jaka rozgrywa się w tym kraju.
— Wszystkie rządy państw solidarnie łkają nad losem Ukrainy i nagle te same państwa zapraszają do świętowania i udawania, że wszystko jest zajebiś…e. Po pierwsze jest to szczyt hipokryzji, ale do tego już jestem w show-biznesie przyzwyczajona. Po drugie, tak jak widzicie u bukmacherów, jest to niesprawiedliwe w stosunku do innych artystów. Wiadomo, że wygra Ukraina i to niekoniecznie dlatego, że ma fajną piosenkę czy utalentowanego reprezentanta. Tylko dlatego, że głupio nie dać dziesiątki — pisała niedawno artystka na Instagramie.
Ostateczne wyniki utwierdziły Dodę w przekonaniu, że miała rację.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sondaż: Kto jest liderem opozycji? Donald Tusk, Szymon Hołownia, a może ktoś inny?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: bloger obnażył głupotę Rosjan. „Czasem myślisz, że już nic cię nie zaskoczy. A potem oglądasz coś takiego”
źródło: teleshow, onet.pl