Marszałek Senatu Tomasz Grodzki odbył niedawno spotkanie z ambasadorem Rosji, Siergiejem Andriejewem. Rozmowa miała miejsce tego samego dnia, w którym Władymir Putin zarzucił Polsce relatywizację prawdy historycznej.
To, o czym rozmawiali Tomasz Grodzki i Siergiej Andriejew kwitowane było dotychczas lakonicznymi komunikatami. We wtorek Polska Agencja Prasowa oraz serwis tvp.info ujawniły notę ze spotkania marszałka z ambasadorem Rosji.
W notatce napisano, że „marszałek zaproponował odnowienie relacji między izbami wyższymi parlamentów obu krajów na szczeblu wicemarszałków izby, jako ostrożne otwarcie kanału komunikacji”. Oprócz tego Grodzki w przebiegającej rozmowie oświadczył, że za stosunki z Radą Federacji Rosji powinien odpowiadać senator Bogdan Borusewicz z Platformy Obywatelskiej. Temat wciąż objętego sankcjami Borusewicza miał zostać skwitowany słowami „Dialog jest lepszy, niż jego brak”, które padły z ust Grodzkiego. Z kolei Andriejew poprosił Grodzkiego, by ten lobbował za zniesieniem sankcji nałożonych na Rosję przez kraje Europy Zachodniej.
— Rosja też ma oczekiwania wobec Polski: jest to zniesienie zachodnich sankcji; w sprawie wraku podkreślił, że strona rosyjska nie rozumie pojawiających się w związku z katastrofą teorii spiskowych; archiwa są – szczególnie po burzeniu pomników w Polsce i polskiej ustawie historycznej – zamrożone; co do rozmów mińskich i Ukrainy – mamy różne podejście do tych spraw, ale nie jest to powód do zamrożenia dialogu, a odwróceni plecami do siebie nie porozumiewamy się — napisano nieco dalej.
— Marszałek stanowczo zaznaczył, że oczekiwania Polski wobec Rosji nie zmieniły się: nadal oczekujemy pilnego zwrotu wraku Tu-154, pełnej realizacji postanowień mińskich i Formatu Normandzkiego, otwarcia rynku rosyjskiego dla polskich towarów eksportowych oraz odnalezienia i udostępnienia dokumentów z rosyjskich archiwów dotyczących obławy augustowskiej i miejsca pochówku jej ofiar — brzmi dalsza część dokumentu.
Dalej czytamy, że Grodzki „w uzgodnieniu z polskim MSZ, zaproponował odnowienie relacji między izbami wyższymi parlamentów obu krajów na szczeblu wicemarszałków izby, jako ostrożne otwarcie kanału komunikacji (…)”. „Ambasador zwrócił się do marszałka w sprawie zbliżającej się sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, by polska delegacja nie wspierała wątpliwości (ponownych) dot. statusu delegacji rosyjskiej i opcji ponownego jej wykluczenia z obrad. (…) Wspomniał, że po dobrej decyzji min. Czaputowicz został oskarżony przez eurodeputowanych PO o spisek z Kremlem. Dla strony rosyjskiej to postępowanie niezrozumiałe i nieracjonalne. (Andriejew) wyraził nadzieję na przychylność polskiej delegacji dla Rosji” — czytamy dalej.
Do wycieku odniósł się publicysta Dawid Wildstein. Dziennikarz skrytykował marszałka Senatu za zbyt daleko idącą samowolę wykraczającą poza jego prerogatywy.
— Grodzki musi odejść. Jego głupota jest realnie niebezpieczna — oznajmił na Twitterze.
Przeczytaj również: Krzysztof Bosak wyjawił swoje kompetencje. Mazurek nie wytrzymał
Marszałek Grodzki proponował ambasadorowi Rosji "ostrożne otwarcie kanału komunikacji”.
Sam.
Bez konsultacji z MSZ.
Z niebezpiecznym, atakującym nas państwem.
To dywersja, groźna dla Polski.
Koperty przy tym to nic.
Grodzki MUSI odejść.
Jego głupota jest realnie niebezpieczna— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) January 21, 2020
źródło: Do Rzeczy