W minionym roku Emil Czeczko zdezerterował z wojska i zbiegł na Białoruś. W marcu tego roku żołnierz został znaleziony martwy. Jak twierdzą białoruskie media, jego zwłoki wciąż nie zostały pochowane.
Zwłoki Czeczko zostały znalezione 17 marca w mieszkaniu, które zajmował w Mińsku. Jak informuje Biełsat TV, ciało Polaka wciąż nie zostało pochowane.
Głos w tej sprawie zabrał Dzmitryj Bialakou — dyrektor Systemowego Centrum Praw Człowieka, który wynajął dla Emila Czeczko mieszkanie. Przekazał on, że przyczyną braku pochówku mają być wątpliwości związane z okolicznościami śmierci dezertera.
Bialakou znalazł zwłoki Polaka i powiadomił o tym zdarzeniu milicję. Już po wszystkim śledczy skontaktowali się z rodziną zmarłego oraz z polską ambasadą.
Jak przekonuje Bialakow, gdyby matka Czeczki doszła do porozumienia z ambasadą, a śledztwo by się zakończyło, to prawdopodobnie ciało zostałoby skremowane.
Nie jest jednak pewne, czy kobieta podejmie taką decyzję, ponieważ Emil Czeczko, jej syn stosował na niej przemoc. Wówczas sąd Rejonowy w Olsztynie wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i zabronił kontaktu przez kolejne 12 miesięcy.
– Oskarżony nadużywał alkoholu i dopuścił się aktów fizycznego i psychicznego znęcania się nad matką – powiedział rzecznik Sądu Rejonowego w Olsztynie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jajko z niespodzianką zszokowało policjantów. Aresztowano właściciela
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Załamani obrońcy Mariupola: Zostało nam kilka dni życia, o ile nie kilka godzin [WIDEO]
źródło: o2.pl