Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska skomentowała aktualną sytuację polityczną w kraju.
– Cały czas uważam, że gdy opozycja idzie zjednoczona, to wyniki są lepsze – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
W niedzielę miało miejsce głosowanie w wyborach do węgierskiego parlamentu. Z przeliczonych 99 proc. głosów jasno wynika, że koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej po raz czwarty zwyciężyła, zdobywając 53,1 proc. głosów.
Do parlamentu węgierskiego dostanie się jeszcze ugrupowanie Nasza Ojczyzna z wynikiem 6,3 proc. Fidesz może liczyć na 135 mandatów, a porozumienie partii opozycyjnych 56. Jeżeli chodzi o ugrupowanie Nasza Ojczyzna, to uzyska ono siedem mandatów. Jeżeli wspomniane wyniki znajdą odbicie w rzeczywistości, to formacja premiera Orbana będzie miała większość konstytucyjną.
Małgorzata Kidawa-Błońska odniosła się do wyników węgierskich wyborów parlamentarnych.
– Na pewno z sytuacji na Węgrzech trzeba wyciągnąć wnioski, ale też Węgry są trochę innym krajem niż Polska. Na Węgrzech nie ma już wolnych mediów. Ordynacja zmieniona jest pod Viktora Orbana. Ogromne pieniądze są wydatkowane na kampanię. Te wybory dla opozycji były bardzo trudne, bo już na starcie prawa i możliwości były zdecydowanie mniejsze. To po prostu przepaść – mówiła wicemarszałek Sejmu.
Była kandydatka na urząd prezydenta została zapytana o warianty startu polskiej opozycji w wyborach do parlamentu. Są one planowane na 2023 rok.
– Cały czas uważam, że gdy opozycja idzie zjednoczona, to wyniki są lepsze. To jest czas, który mądrze trzeba wykorzystać. Ostatnie spotkania liderów opozycji pokazują, że wszyscy myślą odpowiedzialnie. Polacy nie wybaczą nam, jeśli opozycja nie wygra tych wyborów – powiedziała polityk Platformy Obywatelskiej.
Zobacz również: Gen. Roman Polko: Rosja nie zrezygnowała ze swojego celu
Zobacz również: Premier Morawiecki: Domagam się jak najszybszego zwołania Rady Europejskiej
źródło: polsatnews.pl