Aktorka Bożena Dykiel gościła w programie „Dzień dobry TVN”. W trakcie rozmowy z prowadzącą Agnieszką Woźniak-Starak doszło do nieprzyjemnego spięcia. Wszystko przez temat koronawirusa i depresji, który szybko stał się przewodnim podczas całego spotkania.
Bożena Dykiel nie ukrywała tego, że jest koronasceptyczką. Zaproszono ją jednak do programu, ponieważ została twarzą kampanii społecznej „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”.
W pewnej chwili rozmowa stała się bardziej napięta i drażliwa, a wszystko przez poruszenie niewygodnych kwestii.
— Wojtek Młynarski też chorował na depresję. To jest brak pierwiastka litu. Nie to, że się go uzupełni, ten lit. Organizm to powinien sam wytworzyć, tylko musimy mu dać do tego materiał. Wiec trzeba uważać, co się wpuszcza do pyska, nie jeść byle czego, jeść dobre rzeczy. Poza tym ruszać się, czytać, nie tylko gapić się w telefon i telewizor — stwierdziła Bożena Dykiel.
Według aktorki statystyki covidowe i rozmaite informacje dotyczące wirusa są zwyczajnie fałszowane.
— Ja bym to określiła tak: ostatnie dwa lata to jest walka świata z ludźmi — z bogaczami, którzy chcą nami rządzić. Takie jest moje przeświadczenie, bo jeżeli nas się zastrasza i jeżeli ciągle nas się lockdownuje, prawda, i nie pozwala się spotykać… Grypa szalała przez tyle lat i mnóstwo ludzi umierało, nawet więcej niż w tej pandemii. A ta pandemia dla nas jest jakimś obozem — wyjaśniła Dykiel, na co Agnieszka Woźniak-Starak odparła, że „śmiertelność przy grypie nie była tak wysoka”.
— Była, była — skwitowała Dykiel.
— Nie — obruszyła się Woźniak-Starak.
— Ja czytałam takie liczby, że się okazało, że na grypę zmarło więcej ludzi niż na pandemię — nie ustępowała Dykiel.
Aktorka dodała, że lekarze zalecają jej, by trochę odpoczęła, ponieważ już od 50 lat się przepracowuje.
Wówczas prowadzące zapytały swojego gościa, dlaczego nie słucha się mądrych rad.
— Chcecie mnie zwolnić? Proszę bardzo! Jestem za! — odpowiedziała Dykiel.
Na koniec spotkania pokazała widzom „cudowne okulary”, jednak ten temat wyprowadził z równowagi Woźniak-Starak.
— Moje drogie, bardzo mi pomaga coś takiego. To są okulary, gdzie naciska się tutaj taki mały guziczek. Pojawia się zielone światełko, a potem się naciska mocniej i pojawia się czerwone światełko z różną częstotliwością… — mówiła podekscytowana Dykiel.
Wtedy prowadzące podjęły decyzję o zakończeniu rozmowy.
— Żeby nie stracić kontaktu z rzeczywistością, przenieśmy się do Dagmary Kaczmarek-Szałkow i posłuchajmy, co ciekawego w informacjach — ucięła rozmowę Woźniak-Starak.
Zobacz również: Znany socjolog o Donaldzie Tusku: Momentami zachowuje się nieracjonalnie
W śniadaniówce TVN spięcie obwodów u prowadzących xD
— Witold Tumanowicz (@WTumanowicz) October 23, 2021
Bożena Dykiel z RiGCZem 😎pic.twitter.com/yC2wuEgyzK
Źródło: TVN, Twitter.com