Aleksander Kwaśniewski był gościem podczas kongresu Nowej Lewicy i zainicjował odśpiewanie hymnu Unii Europejskiej, czyli „Ody do radości”.
W czasie konwencji zjednoczeniowej w warszawskiej Hali Expo, SLD i Wiosna złączą się w Nową Lewicę. Ponadto dokona się wyboru dwóch współprzewodniczących, wiceprzewodniczącego oraz sekretarza generalnego partii.
W pierwszej kolejności wystąpił Adrian Zandberg, który skoncentrował się na kwestii sporu Polski z Komisją Europejską. W czwartek decyzją TK orzeczono o wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym, co wywołało gniew u przedstawicieli opozycji. Komisja Europejska stwierdziła po fakcie, że „nie zawaha się skorzystać z uprawnień przysługujących jej na mocy Traktatów, w celu ochrony jednolitego stosowania prawa Unii i jego integralności”.
Również były prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, co myśli o przyszłości Polski w Unii Europejskiej.
— Pamiętam dobrze naszą kampanię referendalną, gdzie trafiałem do dużych, małych miast i do polskich wsi, gdzie wyrażano wiele wątpliwości, gdzie było też sporo obaw, ale gdzie w końcu w referendum 14 mln naszych rodaków, podkreślam, 14 mln naszych rodaków powiedziało „tak” dla polskiej obecności w UE. To jest zobowiązanie, które nie może być przekreślone upolitycznionym, zmanipulowanym werdyktem Trybunału Konstytucyjnego — mówił były prezydent podczas kongresu Nowej Lewicy.
Polityk przyznał, że miłym i najbardziej właściwym akcentem będzie zaśpiewanie „Ody do radości”.
— Myślę, że byłoby to ważne i symboliczne, gdyby właśnie stąd, z tego spotkania Nowej Lewicy popłynęło czytelne przesłanie do wszystkich naszych przyjaciół w Unii Europejskiej. Nie traćcie wiary w Polskę i Polaków. Nie traćcie przekonania, że Polski miejsce jest w UE, a Unia jest potrzebna tu w Polsce i będzie z nami. Proponuję, więc wstańmy i zaśpiewajmy „Odę do radości” — powiedział, po czym zaczął śpiewać z całą publicznością.
Kwaśniewski nawiązał przy tym do planowanych przez rząd zmian.Zgodnie z projektem ustawy, drugą zwrotkę hymnu kojarzymy ze słów: „Jak Czarniecki do Poznania”, a nie jak dotychczas „Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę”. Tymczasem ustawa ma zastąpić zasady, które obowiązują od 1980 roku.
— Bierut kiedyś proponował, żeby zmienić hymn Polski. Zarówno Broniewski, jak i Gałczyński odmówili temu pomysłowi. Teraz słyszę, że Ministerstwo Kultury postanowiło jednak zmienić hymn i przestawić zwrotki. Wydaje mi się, że to też dobrze obrazuje z kim mamy dzisiaj do czynienia u władzy — podsumował były prezydent.
Zobacz również: Hołownia wieszczy prawdziwy dramat: „Polska poza UE będzie słabym i biednym krajem”
źródło: DoRzeczy.pl