Nie w Tusku jest problem, bo on jest wartością dodaną i bez niego leżelibyśmy na deskach. Problem jest w partii – przyznaje polityk PO.
Już w najbliższą sobotę 18 września odbędzie się walny zjazd Platformy Obywatelskiej. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że politycy tej partii nie przedstawią na niej ani nowego programu, ani żadnej deklaracji ideowej. Zobaczymy jednak zmiany o charakterze wewnątrzpartyjnym. Ma dojść do korekty statutu, wprowadzony zostanie parytet płci we władzach PO, politycy chcą również osłabić rolę Młodych Demokratów – czyli młodzieżowego zaplecza. Można też spodziewać się mocnego wystąpienia Donalda Tuska.
Zobacz również: Wildstein masakruje Stuhra. Mocne słowa prawdy o polskim aktorze i jemu podobnych
Przedstawiciel PO uważa, że poza Donaldem Tuskiem partia nie działa zbyt prężnie i ambitnie:
— Zrobiliśmy trzy konferencje prasowe w dwa miesiące. W klubie jest pusto — przyznaje.
We wtorek wieczorem zaplanowane zostało specjalne posiedzenie klubu KO. Z relacji anonimowych polityków PO wynika, że w obozie opozycyjnym jest wola przeprowadzenia gruntownych zmian.
— Wielu z nich bowiem narzeka na dyscyplinę w klubie, przywołując choćby niedawne głosowanie nad wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego przy wschodniej granicy — mówi informator WP.
Informatorzy portalu Wirtualna Polska twierdzą, że posiedzenie może być burzliwe. „Wielu z nich bowiem narzeka na dyscyplinę w klubie, przywołując choćby niedawne głosowanie nad wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego przy wschodniej granicy”. Dla kontekstu należy zaznaczyć, że na wspomnianym głosowaniu zabrakło aż 12 posłów Koalicji Obywatelskiej.
Zobacz również: Komisarz UE mówi wprost: Chcemy wywrzeć na polski rząd presję
Politycy niepokoją się również trendem sondażowym:
— Dziś perspektywy na wygraną z PiS nie wyglądają dla nas optymistycznie, a właściwie w ogóle nie wyglądają, bo ich nie ma — przyznał.
— Tusk miał swój „efekt”, bo wróciliśmy do poziomu między 20 a 27 proc. Nie w Tusku jest problem, bo on jest wartością dodaną i bez niego leżelibyśmy na deskach. Problem jest w partii. Dlatego Donald będzie chciał nią wstrząsnąć, rozruszać klub parlamentarny. Brakuje go w Sejmie, co pokazało niedawne posiedzenie. I krew go zalewa, jak obserwuje wpadki posłów — dodał polityk.
Źródła: DoRzeczy.pl, wMeritum.pl