Olga Tokarczuk upodobała sobie banowanie na Twitterze osób o prawicowych poglądach. Okazuje się, że noblistka robi to nawet profilaktycznie, tak by ustrzec się od komentarzy, które mogłby jej zaszkodzić. Gniew Tokarczuk dosięga coraz większej liczby dziennikarzy, a nawet księży.
Niektórzy fani Olgi Tokarczuk również zostali przez nią zablokowani. Nie rozumiejąc takiego zachowania, wyrazili żal w swoich wpisach na portalu społecznościowym.
Edyta Hołdyńska, publicystka tygodnika „Sieci”, portalu wPolityce.pl oraz telewizji wPolsce.pl kupiła książki Tokarczuk, jednak to w niczym nie pomogło. I tak pojawił się niespodziewany ban.
— Nadal będę starała się oceniać twórczość, nie poglądy, ale jest coraz trudniej — napisała Hołdyńska.
Zamówiłam książki Olgi Tokarczuk, a ona mnie zablokowała. Nadal będę starała się oceniać twórczość, nie poglądy, ale jest coraz trudniej. ????
— Edyta Hołdyńska (@EHoldynska) 8 grudnia 2019
Kolejną osobą, która straciła dostęp do podglądania postów noblistki była Magdalena Ogórek.
— Słowa o niej ani do niej nigdy nie napisałam — zdziwiła się polityk.
Słowa o niej ani do niej nigdy nie napisałam. pic.twitter.com/2qhsLJN6Kh
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) 8 grudnia 2019
Krzysztof Bosak z Konfederacji również dostał prewencyjnego bana, co podkreślił z rozbawieniem na swoim profilu.
— Właśnie się zorientowałem, że dostałem prewencyjnego bana od pewnej noblistki. Dołączyła do klubu z Kuźniarem i Biedroniem, z którymi też nie pisałem i także lata temu dali mi prewencyjnego bana — napisał Bosak.
Właśnie się zorientowałem, że dostałem prewencyjnego bana od pewnej noblistki. Dołączyła do klubu z Kuźniarem i Biedroniem, z którymi też nie pisałem i także lata temu dali mi prewencyjnego bana ????
— Krzysztof Bosak ???????? (@krzysztofbosak) 7 grudnia 2019
Nawet Agnieszka Gozdyra w krytycznych słowach skomentowała zachowanie Tokarczuk.
— Kompletnie nie rozumiem akcji blokowania kont przeróżnych przez noblistkę. Uważam, że osoba tego formatu powinna być ponad pewne sprawy. Może osoba prowadząca ten profil przemyśli (lub zablokuje z kolei mnie — napisała zaskoczona dziennikarka.
Właśnie się zorientowałem, że dostałem prewencyjnego bana od pewnej noblistki. Dołączyła do klubu z Kuźniarem i Biedroniem, z którymi też nie pisałem i także lata temu dali mi prewencyjnego bana ????
— Krzysztof Bosak ???????? (@krzysztofbosak) 7 grudnia 2019
Publicystka nie mogła oprzeć się pokusie zablokowania rzecznika warszawskiej kurii.
— Ale że mnie???? 🙂
— zapytał rozbawiony ks. Przemysław Śliwiński.
Ale że mnie???? 🙂 #tokarczuk
— ks. Przemysław Śliwiński (@PSliwinski) 9 grudnia 2019
źródło: wpolityce.pl