Kamil Durczok został w poniedziałek zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Były prezenter „Faktów” TVN sfałszował podpis byłej żony na wekslu bankowym. Dziennikarz przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Durczok podrobił podpis byłej żony na wekslach na kwotę 2 milionów franków szwajcarskich i 300 tysięcy złotych, wystawionych w 2008 roku. Kiedy bank zwrócił się do partnerki Durczoka z nakazem spłaty, ta postanowiła złożyć zawiadomienie do prokuratury. Byłemu prezenterowi „Faktów” TVN grozi tym samym nawet do 25 lat pozbawienia wolności. Durczok przyznał się do stawianych mu zarzutów.
— Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, które wymagają weryfikacji. Zagrożenie karą za to przestępstwo jest bardzo wysokie. Dlatego zdecydowaliśmy się na skierowanie do sądu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu na 3 miesiące. Wniosek o trzy miesiące aresztu dla Kamila Durczoka trafił do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód — poinformowała rzecznik prokuratury w Katowicach, prokurator Agnieszka Wichary.
Okazuje się, że sąd nie uwzględnił wniosku katowickiej prokuratury i Kamil Durczok nie trafi jednak do aresztu. Prokuratura zapowiada odwołanie od decyzji sądu.
W kontrze do faktu wypuszczenia Durczoka na wolność należy przypomnieć przypadek 17-latki z województwa lubelskiego. 10 lat temu dziewczyna o imieniu Żaneta podrobiła legitymację szkolną by móc wejść do klubu w Warszawie. 17-latce brakowało wówczas zaledwie kilku miesięcy do osiągnięcia pełnoletniości i postanowiła zmienić swój rok urodzenia z 1989 na 1988. Po tym gdy ochroniarze zorientowali się, że lekkomyślna dziewczyna ich okłamała, sprawa trafiła na policję i dziewczyna trafiła na 3 miesiące do celi więziennej w Nisku na Podkarpaciu.
#WolneSądy
Durczok przyznał się do wielomilionowego przekrętu i jest na wolności.
18-latka podrobiła legitymację bo chciała wejść na dyskotekę, trafiła za kraty na 3 miesiące. https://t.co/2jIBhcIxuZ— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) December 4, 2019
źródło: Super Express