Poseł Konfederacji Grzegorz Braun został ponownie wykluczony z obrad Sejmu za brak maseczki. Marszałek Elżbieta Witek szybko straciła cierpliwość wobec prawicowego posła, który próbował zabrać głos i przedstawić publice książki o „Fałszywej pandemii”.
Braun zdążył jedynie wejść na mównicę z chęcią zgłoszenia wniosku formalnego, został jednak z niej wyproszony z powodu braku maseczki. Nie jest tajemnicą, że parlamentarzysta nie jest chętny do stosowania tego typu zabezpieczeń ochronnych na twarz.
Prowadząca obrady marszałek Sejmu Elżbieta Witek wiele razy zwracała uwagę posłowi, by ten przestrzegał regulaminu parlamentu i nałożył maseczkę. Tak się jednak nie stało. Grzegorz Braun nie zrezygnował ze swojego postanowienia i nie podporządkował się poleceniu przewodniczącej.
— Proszę udzielić mi głosu w trybie wniosku formalnego. Czy Pani jest lekarzem? Jaka jest podstawa prawna pani działania? — zapytał Grzegorz Braun.
Polityk nie zamierzał ustąpić, nawet gdy marszałek Sejmu powołała się na jeden z punktów regulaminu Sejmu, który przypomina o konieczności zakrywania ust i nosa w czasie obrad.
W pewnej chwili Witek skwitowała, że Braun uniemożliwia prowadzenie obrad.
— Podejmuję decyzję o wykluczeniu pana. Zgodnie z regulaminem proszę opuścić salę — poinformowała Elżbieta Witek. Zanim polityk Konfederacji to zrobił, ustawił przed marszałek dwie książki z cyklu pandemia nie istnieje.
żródło: YouTube.com, DoRzeczy.pl