Jak wynika z badania CBRE, znaczna część Polaków opowiada się za zniesieniem niedzielnego zakazu handlu. Przepisy, które wprowadzono w 2018 roku, do tej pory budzą sprzeciw społeczeństwa. Tymczasem posłowie ponawiają głosy o zaostrzeniu tego pomysłu.
Niedzielny zakaz handlu z pewnością nie podoba się wielu osobom. Przepisy od samego początku prowokowały dyskusję i budziły liczne emocje. Problem nasilił się szczególnie w okresie pandemii, a rządzący liczyli na to, że obywatele przyzwyczają się do nowych przepisów. Stało się jednak zupełnie inaczej.
Z sondażu CBRE wynika, że nawet 55 proc. ankietowanych opowiada się za przywróceniem handlowych niedziel. W badaniu, które przeprowadzono rok temu, chęć zniesienia tego zakazu deklarowało 51 proc. badanych.
Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE zaznaczyła, że opór i głosy sprzeciwu pojawiały się od samego początku.
— Podnoszono wtedy argument, że to zły pomysł, bo dla wielu osób niedziela to jeden z nielicznych dni, kiedy mogą wybrać się na zakupy. Potem pojawiła się pandemia i argumentów za tym, żeby przywrócić niedziele handlowe, zrobiło się więcej — przyznała Frątczak.
Do sprawy odniósł się również poseł PiS Jacek Śniadek, który powiedział: — Projekt uszczelniający zakaz handlu w niedziele przewiduje, że w niehandlową niedzielę otwarte mogą być te placówki, w których działalność pocztowa będzie przeważająca i wyniesie powyżej 50 proc. przychodów.
— Projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, którego celem byłoby uszczelnienie zakazu, jest już w Sejmie i czeka na nadanie numeru i podpis pani marszałek — wyjaśnił poseł.
Zaznaczył, że złożony projekt zakłada, że sklep będzie mógł prowadzić swoją działalność również w niedziele niehandlowe jako placówka pocztowa — jest jednak jeden warunek. Ten rodzaj działalności musi być dla niego przeważający.
— Zostanie wprowadzony obowiązek prowadzenia ewidencji, pokazującej, jakie są przychody z tej przeważającej działalności, a jakie z pozostałej — zaznaczył Śniadek.
źródło: wmeritum.pl
