Donald Tusk był gościem w TVN24 i wyznał, że grał w życiu wiele ról, które nierzadko były bardzo wymagające. — Czasami to były sytuacje i trudne, a czasami zdawało się, że i beznadziejne — stwierdził. Dodał, że teraz jest gotów zrobić wszystko, by przywrócić ład demokratyczny w Polsce.
— Mentalnie, emocjonalnie, życiowo jestem gotów podjąć każdą decyzję, żeby pomóc odwrócić ten bardzo niebezpieczny dla Polski bieg spraw — powiedział w piątek b. premier Donald Tusk.
— To poczucie, że jest się w polityce po to, żeby zmieniać rzeczywistość, podejmować decyzje, jakoś odcisnąć piętno, to jest najbardziej ekscytujące, bo generalnie polityka potrafi być bardzo nudna, kiedy nie ma się siły sprawczej. To jest ten ból, który dzisiaj jest widoczny na twarzach wielu liderów opozycji, ja znam ten ból — powiedział Tusk.
Odnosząc się do kolejnego pytania, potwierdził, że to oczywiste, że przy jego poglądach „w Polsce doszło do zmiany politycznej”. Dodał, że wciąż prowadzi aktywne rozmowy z uczestnikami życia publicznego, szczególnie po stronie opozycji. Porusza wówczas kwestie dotyczące tego, jak można pomóc Polsce wyjść z impasu.
Na pytanie, jak widzi swoją przyszłą rolę, Donald Tusk zagadkowo odpowiedział, że „niebo jest granicą”, a on sam sobie żadnych nie wyznacza.
— Ja naprawdę dzisiaj nie mam potrzeby spełnienia jakiejś ambicji personalnych, natomiast mam wielką potrzebę spełnienia pewnego celu, jakim jest przywrócenie ładu demokratycznego w Polsce i tego ładu wolnościowego — zaznaczył były premier.
— Mam poczucie, że trzeba znowu zainwestować wszystko, co tylko można, żeby wolność, czy demokracja, czy przyzwoitość w życiu publicznym nie była tylko marzeniem, ale żeby znowu stała się faktem. Mentalnie, emocjonalnie, życiowo jestem gotów podjąć każdą decyzję, żeby pomóc odwrócić ten bardzo niebezpieczny moim zdaniem dla Polski bieg spraw — oświadczył.
Zdaniem polityka najważniejsze jest odbudowanie porozumienia i równowagi w opozycji.
— Żeby ludzie, szczególnie liderzy opozycji, mieli wobec siebie trochę więcej zrozumienia i czułości wobec siebie. Nie chcę gdzieś tam w tryby sypać piachu, bo to byłoby kompletnie bez sensu, dlatego rozmawiam z nimi, w jaki sposób mogę pomóc — powiedział Tusk.
Na pytanie, czy planuje przejąć dowodzenie w PO, odparł, że jest gotów zrobić wszystko, by Platforma nie stała się tylko przykrym wspomnieniem. Według byłego szefa RE, PO „jako partia odpowiedzialnego centrum” jest absolutnie niezbędna „jeśli myślimy o wygranej w najbliższych wyborach parlamentarnych”.
Szef EPL poproszony o ocenę przywództwa Borysa Budki, podkreślił, że objął stery PO w najtrudniejszym okresie dla partii, co było wielkim wyzwaniem.
— Z całą pewnością Platforma wymagała wtedy nowego impulsu, Borys Budka potrafił to zrobić, a później przeprowadził PO przez bardzo krytyczny moment. Jest dobrym szefem, który chyba nie daje w tej chwili ludziom pewności. Wolę pomóc naprawić w tej chwili sytuację w Platformie, niż komentować jej wewnętrzne niepokoje w mediach — powiedział Tusk.
źródło: nczas.com