Dziennikarka TVN24 Monika Olejnik skomentowała zdjęcie Roberta Lewandowskiego opublikowane w mediach społecznościowych tuż po pobiciu przez Polaka rekordu Gerda Muellera. Olejnik nie spodziewała się, że internauci zaleją ją taką falą hejtu.
Podczas ostatniego meczu Bundesligi polski napastnik zdobył swojego 41. gola w sezonie. Tym samym pobił niemalże 50-letni rekord należący do Niemca Gerda Muellera. Dzięki temu zapisał się w historii niemieckiej ligi i europejskiej piłki.
Polak podkreślił, że jeszcze nie do końca do niego dociera to, czego dokonał.
— Jest wielka frajda, duma, szczęście, ale chyba dopiero po jakimś czasie dojdzie do mnie, ile się wydarzyło. Końcówka sezonu była specyficzna. Mieliśmy kwarantannę w Bundeslidze, a po niej były pożegnania i rekord — mówił.
Wyczyn Lewandowskiego wywołał prawdziwą euforię w internecie. Zewsząd posypały się gratulacje od uradowanych fanów. Wyrazy uznania kapitanowi reprezentacji Polski złożyli także prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki.
Zobacz również: „Coraz mniej osób chętnych do szczepienia”. Niedzielski: Będą czekały na ludzi
Ponadto do gratulacji dołączyła się dziennikarka Monika Olejnik, która znana jest ze swojej miłości do sportu.
Olejnik skomentowała zdjęcie Lewandowskiego opublikowane w mediach społecznościowych i napisała bardzo krótko: „#respect Brawo Robert Lewandowski”. Pomimo tego, wylała się na nią fala hejtu.
— Won!”, „a kysz…., Wypad — to jedynie nieliczne z komentarzy. Olejnik nie odpowiedziała jednak na żaden z nich.
Dziennikarka zamieściła za to wpis na Instagramie, w którym po raz drugi podziękowała polskiemu zawodnikowi.
— #maestro ROBERT LEWANDOWSKI Scena filmowa — gol w ostatniej minucie i #nowy #rekord 41 goli w Bundeslidze!! #dziękujemy #bravissimo Robert już przeszedłeś do historii, tworząc jednocześnie piękną historię sportową i filmową „bez litości w dążeniu do doskonałości — napisała gwiazda TVN24.
źródło: dorzeczy.pl