Obecna sytuacja na scenie politycznej zmienia się w zawrotnym tempie. Do niedawna obserwowaliśmy spadek PiS, który teraz zaczął odbudowywać poparcie. Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń. W ostatnich dniach zyskały szczególnie: Zjednoczona Prawica oraz Polska 2050 Szymona Hołowni. Zastraszająco szybko punkty traci Platforma Obywatelska, która plasuje się już na trzecim miejscu tego wyścigu.
Sondaż potwierdza, że w Sejmie znalazłoby się nawet 5 ugrupowań politycznych. Chęć zagłosowania na Zjednoczoną Prawicę zadeklarowało 33 proc. badanych, co wskazuje na 3-punktowy wzrost w porównaniu do poprzedniej ankiety.
Zobacz również: Ziobro o sprawie Nowaka: Mamy do czynienia z odrażającym procederem, na wielką skalę
Na drugim miejscu sondażu uplasowała się partia Szymona Hołowni — Polska 2050, którą wybrało 24 proc. respondentów, czyli o 2 punkty więcej niż w ankiecie zeszłotygodniowej. Koalicja Obywatelska straciła nawet 2 punkty i cieszy się obecnie uznaniem na poziomie 18 proc. badanych.
Zobacz również: Wybrano najprzystojniejszego Rosjanina. Wyniki zaskakują [WIDEO]
Jeżeli chodzi o Lewicę, to wskazało ją 10 proc. badanych. Ugrupowanie straciło 3 punkty w porównaniu do poprzedniego wyniku.
Konfederację poparło 9 proc. badanych, co świadczy o 1-punktowym wzroście. Kukiz’15 wskazało zaledwie 3 proc. badanych, a PSL 2 proc.
2 proc. badanych nie potrafiło wskazać swojego faworyta. Badanie zrealizowano metodą CAWI na ogólnopolskiej, reprezentatywnej grupie 1069 Polaków w dniach od 9 do 12 kwietnia 2021 roku.
Czyżby ostatnie wydarzenia wpłynęły pozytywnie na obraz partii rządzącej? Wydawałoby się, że lockdown i chaos związany ze szczepieniami oraz wprowadzaniem kolejnych obostrzeń zaszkodzi PiS-owi. Sondaż okazał się więc niemałą niespodzianką. Pamiętajmy również, że w badaniach innych sondażowni często występuje duży odsetek osób niezdecydowanych. Jest to czasami w granicach nawet 10-14 proc. To by oznaczało, że ten elektorat może przepływać w różnych kierunkach, zmieniając ocenę sytuacji (np. tuż przed wyborami). Gdyby Jarosław Kaczyński zdecydowałby się na wariant przyśpieszonych wyborów, to ten odsetek kilkunastu procent mógłby znacząco decydować o wynikach.
Źródło: wPolityce.pl