Kryzys w Zjednoczonej Prawicy trwa od dłuższego czasu. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że po cichu powstała partia, w skład której mogą wejść posłowie i ministrowie z rządu Beaty Szydło. Czy oznacza to duże problemy dla PiS?
Przyszłość 5.0 – tak według ustaleń dziennikarzy nazywa się partia, do której mogą trafić osoby związane z PiS. Ugrupowanie zostało wpisane do ewidencji partii politycznych 13 stycznia. Istnieją także stowarzyszenie oraz instytut, które podlegają Przyszłości 5.0.
Czytaj także: Nie miał maseczki, rzuciła się na niego straż miejska. „Odsuń się, bo strzelam!” Ostra interwencja
W 2019 roku powstała fundacja Instytut Jana Olszewskiego. Jej prezesem został Wojciech Sadren, były czołowy działacz Ruchu Odbudowy Polski Olszewskiego, a do zarządu weszli m.in. Tomasz Markowski i Dawid Jackiewicz. W jej skład wchodzili więc politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Ruchu Odbudowy Polski.
Ponadto w radzie instytutu znaleźli się obecni posłowie PiS Bartosz Kownacki (wiceminister obrony za rządu Szydło) i Zbigniew Girzyński. Mówi się, że to właśnie ci politycy mogą odejść do nowej partii.
Czytaj także: Afera w Niemczech! Naukowcy dostali pieniądze za poparcie lockdownu
Oznaczałoby to ogromne problemy dla PiS. Utrata kilku posłów mogłaby doprowadzić do utraty większości głosów w Sejmie, przez co rząd byłby zmuszony do negocjacji z innymi partiami lub rozpisania nowych wyborów.
Źródło: Rzeczpospolita