Joe Biden wydał w czwartek memorandum poświęcone sytuacji środowisk LGBT. W ciągu 100 dni działania nowej administracji USA zostanie przyjęta specjalna ustawa.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oświadczył, że prawa i wolności mniejszości seksualnych są bardzo istotnym zagadnieniem. W jego przekonaniu „Stany Zjednoczone opowiadając się za tymi wartościami i walcząc o nie, zajmują czołową pozycję w tej walce”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tusk pisze o dyktaturze i krytykuje PiS. Tak ciętej riposty się nie spodziewał
Rekomendujemy, by uprawnione organy wykorzystywały pełen potencjał narzędzi dyplomatycznych i ewentualnych sankcji finansowych i ograniczeń wizowych wobec rządów, które łamią prawa LGBTQ — oświadczył amerykański przywódca.
Prezydent USA wyraził przekonanie, że powinno nakładać się sankcje finansowe na kraje, które ograniczają prawa osób LGBT. Deklaracja przypomina stanowisko, które przedstawiają władze Unii Europejskiej, chociażby w przypadku samorządów sprzeciwiających się szerzeniu lewicowej ideologii. Przypomnijmy, że Komisja Europejska w specjalnym liście adresowanym do Polski wypisała szereg zarzutów związanych z „przyjęciem przez niektóre lokalne władze dyskryminujących deklaracji, stanowisk i rezolucji skierowanych przeciwko osobom LGBT”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: To nie tak miało być. Greta Thunberg przez przypadek nacisnęła Enter, a potem szybko skasowała wpis
Wszyscy ludzie powinni być traktowani z szacunkiem i godnością. Powinni żyć bez strachu, bez względu na to, kim są, kogo kochają — podkreślił Joe Biden.
Czy Polsce grozi znalezienie się na swoistej „czarnej liście”?
Źródło: next.gazeta.pl