Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii poinformowało o pierwszych negatywnych skutkach pandemii koronawirusa. Okazuje się, że bezrobocie wśród Polaków staje się coraz wyższe, a wprowadzone obostrzenia jedynie utrudniają odnalezienie się na rynku pracy.
— Szacowana stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 2021 r. 6,5 proc. To o 0,3 pkt proc. więcej niż w grudniu ub.r. — poinformowało w czwartek Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii.
— Szacowana przez MRPiT stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 6,5 proc., co oznacza, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca zwiększyła się o 0,3 punktu proc., a rok do roku wzrost wyniósł 1 punkt proc. W styczniu 2018 i 2019 r. wskaźnik ten także wzrósł o 0,3 punktu proc. — dodało MRPiT podczas czwartkowej konferencji.
Z przekazanych danych wynika, że liczba bezrobotnych zwiększa się, a w końcu stycznia 2021 roku wyniosła 1 089,6 tys. osób. W porównaniu do stanu z końca 2020 roku, wzrosła aż o 43,2 tys. osób (4,1 proc).
— Niestety bezrobocie zauważalnie wzrosło w styczniu do poziomu 6,5 proc. Widać zatem pierwsze negatywne na rynku pracy skutki pandemii — powiedział wicepremier Jarosław Gowin.
Taki stan rzeczy według wyjaśnień ministerstwa związany jest z sezonowością zatrudnienia. Niestety wraz z końcem roku rozwiązano wiele umów czasowych.
Do sprawy odniosła się wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek:
— W tym roku nałożyły się na to również wprowadzone w związku z pandemią obostrzenia w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej. Jeżeli bezrobocie będzie niepokojąco wzrastało, podejmiemy działania, które będą miały na celu ograniczenie negatywnego wpływu zamknięcia gospodarki, przede wszystkim na rynek pracy — powiedziała minister.
Jak przewiduje Krajowa Izba Gospodarcza, bezrobocie w lutym i marcu może wzrosnąć nawet do 6,5 proc.
źródło: money.pl