Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował działania rządu w sprawie epidemii koronawirusa w Polsce. Porównał je do przestarzałych rozwiązań rodem z PRL.
— Niektóre z wprowadzanych obostrzeń to przykłady absurdu, chciałoby się powiedzieć rodem z PRL, ale dzisiejsza władza PRL przebija i w propagandzie, i w głupotach — ocenił w środę prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Lider ugrupowania zapytany o głosy sprzeciwu i buntu ze strony przedsiębiorców potwierdził, że wcale się nie dziwi temu stanowi rzeczy.
— Bunt rośnie z braku przejrzystości w strategii i konsekwencji w tej strategii — podkreślił szef PSL Kosiniak-Kamysz, który dostrzegł również brak konsekwencji m.in. w zapowiedziach lockdownu.
Ponadto wspomniał o funkcjonowaniu wyciągów narciarskich.
— Wyciągi? „Wyciągi mają być otwarte – prezydent nie zaakceptuje zamkniętych wyciągów”. „Wyciągi mają być zamknięte jednak, po naśnieżeniu”. Nie przed naśnieżeniem zamknęli wyciągi, tylko po naśnieżeniu. Szlag trafia ludzi, jak widzą, że jest rzucanie się od ściany do ściany — powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zobacz również: Rodowicz odpowiedziała księdzu, który nazwał ją „spróchniałą matroną”
Dodał, że działania rządu są chaotyczne, pozbawione przewidywalności, a przede wszystkim empatii wobec tych, którzy prowadzą firmy.
— Kociokwiku można dostać. To jest PRL bis do kwadratu — podsumował prezes PSL.
Źródło: wpolityce.pl