Radosław Sikorski dostał we wrześniu wezwanie do zapłaty zaległego abonamentu na kwotę niemal 900zł. Z jego internetowego wpisu wynika, że poprosił inspektor KRRiT o umorzenie zaległości w opłatach.
Dlaczego polityk po prostu nie zapłacił zaległego rachunku? Sikorski wyjaśnił, że płacić na publiczne media „nie pozwala mu własne sumienie”.
— Media kiedyś publiczne sprzeniewierzają się swojej ustawowej misji i sumienie nie pozwala mi wspierać ich toksycznej dla życia publicznego działalności — napisał w liście do pracowniczki wydziału abonamentu RTV Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Europoseł PO nie ukrywa, że nie płaci abonamentu. Wielokrotnie wspominał, że w tej sytuacji powołuje się na „klauzulę sumienia” i nie posiada odbiornika telewizyjnego.
— Nie płacąc daję szansę Jackowi Sasinowi na dotrzymanie słowa. W lipcu obiecywał, że abonament nie będzie ściągany — powiedział Sikorski.
Zobacz również: Poczta Polska zawiesza przesyłki do Wielkiej Brytanii
— Skoro według Pani pisma z 1 grudnia 2020 roku, które otrzymałem wczoraj, jest to jedyna prawna możliwość, pokornie proszę o umorzenie zaległości w opłatach abonamentowych za cały okres wraz z odsetkami. Moją suplikację motywuję tym, że media kiedyś publiczne sprzeniewierzają się swojej ustawowej misji i sumienie nie pozwala mi wspierać ich toksycznej dla życia publicznego działalności — napisał parlamentarzysta w liście, opublikowanym na Facebooku.
Ciąg dalszy korespondencji ws. Kurwizji.
Opublikowany przez Radosława Sikorskiego Niedziela, 20 grudnia 2020
źródło: money.pl, wirtualnemedia.pl