Ciężki jest los dłużników alimentacyjnych. Przekonał się o tym Kazimierz Marcinkiewicz, którego dopadły coraz większe problemy. Były premier pisze co prawda na Facebooku o swoim szczęśliwym życiu, jednak artykuły w tabloidach pokazują zupełnie inną rzeczywistość.
Jak donosi „Super Express”: „Nawet rok więzienia grozi byłemu premierowi Kazimierzowi M. W sądzie są już dwa akty oskarżenia w sprawie zaległości alimentacyjnych wobec byłej żony Izabeli Olchowicz – Marcinkiewicz”.
Czy były premier w końcu się doigrał?
Historia polityka pokazuje, że bardzo łatwo jest spaść z piedestału i stać się bohaterem zadziwiających internetowych opowieści. Historia jego małżeństwa, a tym bardziej rozwód wywołały mnóstwo emocji. Teraz jak się okazuje była żona nie może wyegzekwować od Kazimierza alimentów — 4 tysięcy złotych miesięcznie.
— Niedawno do sądu trafił drugi akt oskarżenia. Dotyczy zaległości alimentacyjnych z lat 2019 i 2020 — poinformował „Super Express”.
Tymczasem do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko panu Marcinkiewiczowi o niealimentację.
— Przestępstwo jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia — powiedziała prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Były premier próbował się tłumaczyć, mówiąc, że nie płaci alimentów, ponieważ za mało zarabia — zaledwie 2 tysiące złotych miesięcznie.
źródło: wpolityce.pl