Artyści z Krystyną Jandą na czele skarżą się na trudną sytuację związaną z pandemią. Ich zdaniem traktowani są nierówno.
— Nierówne traktowanie teatrów i kin – ogólnie miejsc kultury – z komunikacją publiczną, kościołami, ślubami i weselami to jest rzecz dla mnie absolutnie niezrozumiała — powiedziała Krystyna Janda podczas rozmowy z Onetem.
Czytaj także: Wyciekło nagranie z Gdańska, pokazujące jak aktywistka LGBT Maja Wojdyło obrywa gazem od kierowcy
— Pamiętam jak pani Janda mówiła, że czuje się ob…a przez rząd PIS. Pamiętam te wszystkie gwiazdki, celebrytów ale także (niestety) wybitnych aktorów którzy oszaleli z nienawiści do tego rządu bredzili o faszyzmie i dyktaturze? Dziś jak trwoga to do kogo wyciągają rękę po pomoc? — napisał na Twitterze Joachim Brudziński.
— Pamietam jak w TVN24 p. Janda podekscytowana i szczęśliwa „roztkliwiała” się nad okupującymi Sejm „zmartwychwstałymi” Diduszkami, pamietam aktorów i reżyserów u boku „wojownika o demokracje” Kijowskiego. Dziś wyciągają rękę do „faszystów”? — dodał w kolejnym wpisie.
Czytaj także: Szokujący wywiad byłego dyrektora koncernu farmaceutycznego: Gdyby nie media, pandemia byłaby skończona
— Pamietam gwizdy, buczenie i rechot przedstawicieli „elit” artystycznych kiedy kpiono z ofiar katastrofy smoleńskiej. Pamietam kiedy wyszydzano ministra kultury gdy zapowiadał działania rządu w obszarze szeroko rozumianej kultury narodowej. Dziś ci kpiarze i szydercy proszą o pomoc — podsumował polityk.
Źródło: Twitter