Poseł Konfederacji Grzegorz Braun zabierając głos w debacie nad budżetem na 2021, nie miał założonej maseczki. Wcześniej Prezydium Sejmu przyjęło zalecenie, aby wszyscy obecni podczas obrad posłowie zasłonili twarze. Między reżyserem, a prowadzącą obrady wicemarszałek Małgorzatą Gosiewską doszło do sprzeczki.
Grzegorz Braun otrzymał wcześniej reprymendę od wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, który zarzucił mu zakłócanie obrad izby. Poseł Konfederacji nie chciał jednak opuścić mównicy i kontynuował swoje wystąpienie. To spowodowało zarządzenie przerwy przez Terleckiego.
Po wznowieniu obrad głos postanowiła zabrać Mirosława Nykiel z Koalicji Obywatelskiej. Nie wyposażony w maseczkę Braun jednak nadal okupował mównicę, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją posła Michała Gramatyka (KO). Kolega z klubu Nykiel postanowił odgrodzić posłankę od Brauna własnym ciałem.
— Pani poseł, zajmuje pani czas przeznaczony dla mnie — utyskiwał reżyser.
— Szanowny panie, proszę nie dokonywać inwazji na moją strefę intymną, posuwa się pan do rękoczynów, czy raczej tyłoczynów, panie pośle — zwrócił następnie uwagę politykowi Koalicji Obywatelskiej — Szanownie panie marszałku proszę wezwać straż marszałkowską, bo w tej sali dokonuje się czynów przestępczych już całkiem seryjnie — poprosił potem Terleckiego. Wicemarszałek ponownie ogłosił kolejną przerwę.
— Dziękuję panie marszałku, rozumiem, że straż jest w drodze — skomentował decyzję marszałka polityk Konfederacji.
Tego samego dnia doszło do kolejnej kuriozalnej sytuacji. W momencie, w którym na mównicy miał pojawić się poseł KO Aleksander Miszalski, prowadząca obrady Małgorzata Gosiewska spostrzegła, że Braun pochyla się z odsłoniętą twarzą nad pracownikiem Sejmu.
— Panie pośle Braun, proszę się nie pochylać nad pracownikami, którzy są zmuszeni do kontaktowania się z panem bez maseczki — poinstruowała Gosiewska. — Proszę nie narażać pracownika na zakażenie, proszę założyć maseczkę albo odejść.
— Proszę wykonywać swoje obowiązki. Do pani obowiązków nie należy instruowanie posłów, co do ich położenia na sali — odpowiedział jej Konfederata. — Pani swoją obecnością tutaj, narusza powagę wysokiej izby. Pani marszałek Gosiewska narusza pani powagę tej izby swoim istnieniem w tej izbie, swoim tutaj zachowaniem — stwierdził.
Gosiewska skwitowała, że „pozostawi to bez komentarza”, a nieposłuszny polityk Konfederacji „sam sobie wystawia laurkę”:
— Cham! — dodała na zakończenie wicemarszałek Sejmu.
W porządku środowego posiedzenia sejmu był projekt ustawy budżetowej na 2021 rok oraz nowela tegorocznego budżetu, która zakłada deficyt na poziomie prawie 110 mld zł. W projekcie przyszłorocznego budżetu założono, że deficyt sięgnie ponad 80 mld zł.
źródło: Radio Zet