Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie może znaleźć nici porozumienia z posłami Konfederacji. Nie liczy się również z Prawem i Sprawiedliwością, nadużywając swoich kompetencji.
W czasie nocnej debaty nad tzw. ustawą antyhodowlaną doszło do spięcia między marszałek Witek a posłami Grzegorzem Braunem i Dobromirem Sośnierzem.
Awantura między parlamentarzystami i Elżbietą Witek rozpoczęła się wtedy, kiedy ta odmówiła przyjęcia wniosku formalnego ze strony posła Brauna. Opozycja spod znaku KO i Lewicy nie przeciwstawiała się tej decyzji.
— Marszałek Witek po prostu pominęła wnioski, które „był procedowane przez komisję” i przeszła do dalszych głosowań. Nie ma pani prawa wykluczać jakichkolwiek wniosków legalnie złożonych i normalnie procedowanych — tłumaczył Braun.
— Popełnia pani przestępstwo, nie ma pani prawa. Łamie pani prawo, łamie pani prawo pani marszałek. Marszałek Sejmu nie ma prawa cenzurować posłów — dodał zirytowany poseł Konfederacji.
źródło: nczas.com