Michał Sz. przebywa aktualnie w areszcie. Portal „Do Rzeczy” przypomniał, że jeszcze niedawno chłopak oskarżał proaborcyjną feministkę o molestowanie.
Pod koniec 2018 roku miało dojść do nieprzyjemnego zajścia pomiędzy „Margot” a Klementyną Suchanow. Michał Sz. opisał środowisko, w którym się znajdowali, a także relację pomiędzy nim a kobietą.
— Poznałyśmy się z Klementyną na protestach akademickich i zaczęłyśmy spędzać razem czas wolny. Była przez pewien czas moją najbliższą przyjaciółką. Gdy rozstała się ze swoim partnerem, przychodziła do mnie, tak jak inne moje przyjaciółki i bliskie osoby, które parokrotnie korzystały z mojego lokum jako schronienia uciekając przed przemocowcami. Gdy Klementyna trafiła do szpitala po obrażeniach zadanych przez policję, codziennie woziłam jej jedzenie. Gdy policjanci rozwalili mi nogę, ona pomagała ogarnąć fundusze na obdukcję i lekarzy. Brałyśmy udział w licznych akcjach – byłyśmy świetną ekipą. Tak samo jak inne przyjaciółki i przyjaciele, Klementyna spała ze mną w moim łóżku. Miałam pewne wątpliwości, gdyż znałyśmy się krótko i nie wiedziałam czy rozumie ona dobrze czysto-koleżeński wymiar spania w mieszkaniu z tylko jednym wyrem. Gdy zadeklarowała, że „nie zrobi mi krzywdy” postanowiłam jej zaufać i faktycznie, na początku wszystko było w porządku – granice zachowane. Klementyna mówiła, że dzięki temu może spać i nie musi brać leków nasennych — pisze „Margot”
Czytaj także: Zadyma podczas pikiety LGBT. Kibole: „Wypi***ać!” Lewica błagała o pomoc policji
— Wspólne mieszkanie zamienia się w piekło. Klementyna ma intensywny charakter ale wraz z upływem czasu zrobiła się nieprzyjemnie zaczepna – zauważam, że ma to związek z moimi wyjazdami do przyjaciół, bliskich i pracy. W mieszkaniu nie ma mnie czasem przez cały miesiąc. Jestem drobiazgowo wypytywana, z kim i w jakim celu się spotykam, a gdy spotykam się z kimś nowym, Klementynie powraca bezsenność i informuje mnie o nowych rekordach w połykaniu tabletek nasennych. Czuję się szantażowana (…) Podczas wyjazdów dostaję wiadomości o podtekście romantycznym albo dwuznaczne nocne SMS-y. Stanowczo oponuję, że nie życzę sobie takich wiadomości. (…) Pewnego dnia Klementyna szturmuje drzwi łazienki, w której akurat jestem. Proszę, by chwilę poczekała albo skorzystała z drugiej. Ta rozbawiona uderza w drzwi jeszcze parę razy i udaje złą. Nie bawi mnie to w ogóle, stanowczo oponuję jednak Klementyna wchodzi mimo mojego sprzeciwu i od razu zaczyna się przy mnie rozbierać. Uciekam — kontynuuje Margot, czyli Michał Sz.
Czytaj także: To nagranie Pajączkowskiej robi w sieci furorę: „Ja po prostu tak się ubieram!”
— Jestem wściekła na Klementynę za to co zrobiła i na to jak absolutnie bezkarna pozostaje. Wątpię czy ktoś jak dotąd odważył się jej powiedzieć jak bardzo zj***ła. Czuję się zdradzona przez osoby, które deklarowały pomoc, jednak zamiatały nierozwiązany problem pod dywan. Nie podoba mi się, gdy Klementyna Suchanow zapraszana jest na wydarzenia o równościowe w roli ekspertki, gdyż jest sprawczynią przemocy, również tej o podłożu seksualnym, za którą nigdy nie przeprosiła, którą ciągle wypiera i której próby naprawy nigdy nie podjęła. Najbardziej mnie boli, gdy samozwańczo nazywa się sojuszniczką osób LGBTQ+, bo jako Queer właśnie doznałam od niej wiele krzywd — żali się „Margot”, który musiał przenieść się do innego mieszkania.
Źródło: DoRzeczy.pl