Rafał Trzaskowski odwiedził we wtorek Kielce. Apelował do mieszkańców, aby szli na rekord, to znaczy zachęcał do najwyższej frekwencji wyborczej. Zdaniem prezydenta te wybory są niezwykle ważne.
— Chcemy jak najwyższej frekwencji, bo zdajemy sobie sprawę ze stawki tych wyborów — podkreślił.
Trzaskowski wyjaśnił, że inicjatywa akcji „Idziemy na rekord” jest niezwykle ważna, ponieważ w jej ramach wiele miast będzie starało się o największą frekwencję. Sam pomysł narodził się z ruchu obywatelskiego „Akcja Demokracja” utworzonego w 2015 roku. „Akcja Demokracja” zajmuje się prowadzeniem rozmaitych kampanii społecznych z pomocą demonstracji i kampanii billboardowych.
— Żeby frekwencja w tych wyborach przebiła bardzo wysoką frekwencję z wyborów samorządowych — powiedział prezydent Warszawy.
Wyjaśnił, że do tej akcji włączyło się wielu prezydentów różnych miast, by wspierać frekwencję wyborczą i motywować ludzi do oddania głosu.
—Zachęcamy naszych mieszkańców, żeby brali udział w tych wyborach. Nie mówimy im na kogo głosować, ale zachęcamy ich do tego, aby frekwencja była jak największa — kontynuował Trzaskowski.
W podsumowaniu dodał, że jeżeli frekwencja wyborcza przebije tę ubiegłoroczną, która wyniosła 76 proc. to niektóre placówki kulturalne i sportowe w Warszawie, będą w weekend otwarte za darmo.
— Inni prezydenci też włączają się w tę akcję i mają swoje pomysły. W pewnym sensie też rywalizujemy, idziemy na rekord — podsumował prezydent stolicy.