Mąż Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zabrał głos w kwestii dalszej przyszłości swojej żony w przesuniętym wyścigu prezydenckim.
— Nie może posypywać głowy popiołem za to, że jako jedyna z kandydatów nie chciała brać udziału w farsie — zawyrokował Jan Kidawa-Błoński w rozmowie z dziennikiem „Fakt”. Dodaje następnie:
— Nie wiem, czy w ogóle jest realny scenariusz zmiany kandydata. Powinna dalej walczyć (…) Nie można czuć się winnym dlatego, że przestrzega się prawa.
Z informacji do których dotarł „Fakt” wynika, że w opozycji od dłuższego czasu krążą plotki, że nie tylko Koalicja Obywatelska zamienia wymienić kandydata. Coraz częściej mówi się o Lewicy, której kierownictwo zamierza zrezygnować z Roberta Biedronia. Rzekomym powodem odsunięcia eurodeputowanego oraz Kidawy-Błońskiej mają być odpływy elektoratu. Innego zdania jest natomiast Jan Kidawa-Błoński:
— Jej wyborcy nie rozpłynęli się w powietrzu. Wrócą, kiedy nowe wybory zostaną ogłoszone i będą zgodne z prawem i konstytucją — ocenił mąż kandydatki Platformy Obywatelskiej.
Pytany, czy obawia się o ewentualną zmianę kandydata KO Kidawa-Błoński stwierdził:
— Nie wiem, czy w ogóle jest realny scenariusz zmiany kandydata. Z tego, co się mówi, wybory mają być w miarę bezpieczne i zgodne z prawem, więc powinna wystartować ponownie. Sam jestem ciekaw, jak to wszystko będzie wyglądało — podkreślił.
"W opozycji krążą plotki". Mąż @M_K_Blonska przerywa milczeniehttps://t.co/8iuDQn38ll
— DoRzeczy (@DoRzeczy_pl) May 14, 2020
źródło: Do Rzeczy