Violetta Kołakowska coraz odważniej udziela się w mediach. Celebrytka twierdzi, że epidemia koronawirusa to jedynie wymysł rządu i nie przestaje siać teorii spiskowych, o których opowiada internautom.
Tym razem Kołakowska zaatakowała Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Partnerka Tomasza Karolaka zwykle nie przebiera w słowach i dosadnie przedstawia swój punkt widzenia. Tak było również i tym razem. Tylko co na to Ministerstwo Zdrowia?
Partnerce Karolaka bardzo nie podobają się obostrzenia, która panują w naszym kraju od połowy marca. Celebrytka w dodatku uważa się za prawdziwą specjalistkę w temacie koronawirusa.
— Panie ministrze, pan przestanie pić. Pan zadba o zdrowie psychiczne i się od nas odczepi. Jeżeli pan myśli, że my jesteśmy idiotami i pan nas może dalej straszyć jakimiś pierdołami, że jeżeli testy będą nadal wskazywać wzrost, to pan z powrotem wprowadzi jakieś obostrzenia, to pan jest śmieszny — emocjonowała się celebrytka.
Gwiazda nie mogła sobie również odmówić paru słów komentarza na temat testów na koronawirusa.
— Po pierwsze, wszyscy wiemy, czym są te testy. Po drugie, pan myśli, że my naprawdę pozwolimy na to, że będzie pan jakieś obostrzenia wprowadzał? Czy pan uważa, że my nie mamy rozumu? My doskonale wiemy o tym, że nie ma żadnej pandemii! Pokazują nam to prawdziwe liczby, nie wasze zmanipulowane. Nie chcemy tego, nie chcemy Was, chcemy, żebyście oddali nam nasze życie! Ono należy do nas, nie do was!. Zajmijcie się swoim zdrowiem psychicznym i odwalcie się od nas. Pan sobie może szczyty zachorowań kreować, ale w swoim ogródku, a nie w naszym życiu i naszym państwie. Nie chcemy waszej kłamliwej polityki, nie chcemy uczestniczyć w waszej grze. Jesteście śmieszni — grzmiała matka dzieci Tomasza Karolaka.
Swoją krytyczną wypowiedź zakończyła mocnym zdaniem:
— Zastanawiam się nad tym, ile jeszcze czasu potrzebujecie, żeby ugrać swoje, pozałatwiać swoje interesiki… Jedno jest pewne, już wam się to nie uda, my jesteśmy silniejsi od was. My jesteśmy w świetle, a wy jesteście w czarnej d*pie! — powiedziała Kołakowska.
Co na to wszystko Ministerstwo Zdrowia?
— Stan epidemii niesie za sobą różne konsekwencje, w tym brak możliwości obcowania na żywo z kulturą. Jednak na pewno stan epidemii nie znosi elementarnych zasad kultury osobistej. Z tą powinniśmy obcować na co dzień. Słowa często dają większy obraz osoby, która mówi, niż osoby, o której się mówi. Reszta jest milczeniem — powiedział rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
źródło: fakt.pl