Dworczyk miał złożyć rezygnację z funkcji szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tak przynajmniej donosi „Wprost”. Informacjom tym zaprzeczył jednak rzecznik rządu Müller. Okazuje się jednak, że innego zdania jest Terlecki: Szef klubu pisowców potwierdził, że Dworczyk albo złożył już dymisję, albo dopiero ją złoży.
Dymisja szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów to z pewnością wielki cios dla Morawieckiego. Według komentatorów to właśnie Dworczyk miał odpowiadać za przekonujący wizerunek współpracownika, który zasiadał w fotelu premiera. Wojna frakcyjna w grupie trzymającej władzę narasta, a konflikt na linii Sasin – Morawiecki przybrał wręcz apokaliptyczny wymiar. Dość powiedzieć, że zainterweniować miał sam Kaczyński, który ustawił zbuntowanego wicepremiera do pionu i przypomniał, kim jest największy wróg.
Dworczyk ucieka czy zostaje? Sprzeczne komunikaty
Według „Wprost”, Dworczyk miał już złożyć rezygnację na ręce Morawieckiego. Tymczasem rzecznik rządu stanowczo zaprzecza, jakoby do takiego zdarzenia w ogóle doszło.
„Wirtualna Polska” ustaliła natomiast, że Dworczyk pojawił się w siedzibie grupy trzymającej władzę na Nowogrodzkiej, gdzie – zdaniem jednego z ważnych pisowców, chcącego zachować anonimowość – złożył dymisję.
Doniesienia te potwierdza wypowiedź Terleckiego, który podczas wyjazdowego posiedzenia klubu PiS w Pułtusku stwierdził, że szef KPRM złożył dymisję lub dopiero ją złoży.
– Z tego, co wiem, pan minister Dworczyk złożył rezygnację ze swojej funkcji. Złożył albo złoży w najbliższym czasie – powiedział Terlecki.
Pucz udał się Sasinowi połowicznie: Morawiecki pozostał na stanowisku, lecz jego prawa ręka w wyniku wewnętrznego konfliktu postanowiła opuść okręt.
Przeczytaj również: Duda chce, by handel w niedzielę był przestępstwem. Napisał już list do Ziobry
źródło: Wirtualna Polska