Gościem porannego programu redaktora Roberta Mazurka był poseł PiS Bolesław Piecha.
— Mamy szczególny rok pandemiczny — stwierdził poseł PiS. — On nie jest rokiem kalendarzowym, szkoda, bo mogło wszystko się skończyć 1 stycznia. W związku z tym ten rok wciąż będzie trwał. Dura lex, sed lex, wytrzymajmy jeszcze — zaapelował Piecha.
— Apeluje o to poseł Bolesław Piecha, który właśnie wrócił z zagranicznych wakacji? Panie pośle, zejdźmy na ziemię… — zakpił z rozmówcy Mazurek.
— Ale nikt mi nie zabronił wyjechać! Ta wycieczka była projektowana przed pandemią… I również w tej konwencji ratuję firmy, które w tej branży siedzą. Przecież to samo z siebie wynika! — bronił się parlamentarzysta obozu rządzącego.
Kolejną poruszoną w toku rozmowy kwestią była sprawa wyboru nowego RPO:
— Przed Prawem i Sprawiedliwością i przed całym Sejmem kwestia wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. PiS ma swojego kandydata, pan mi przypomni kto to jest? — spytał dziennikarz.
— Nie przypomnę panu, bo nie znam nazwiska. Pamiętałem, ale uleciało mi z pamięci. Niestety już wiek robi swoje i czasami zapominam…
— Nie wiem pan jak się nazywa kandydat Prawa i Sprawiedliwości na Rzecznika Praw Obywatelskich?
— No nie pamiętam. Wiem, ale nie pamiętam — przekonywał polityk.
— To ja panu przypomnę, to jest Piotr Wawrzyk, pana kolega z ław poselskich.
— Tak, teraz sobie przypominam.
źródło: RMF FM