W czasie emisji „Faktów” TVN doszło do kolejnej wpadki. Takie sytuacje budzą zwykle wiele poruszenia i emocji wśród widzów.

Do tej ostatniej doszło we wtorek 26 kwietnia w „Faktach”, kiedy Anita Werner zapowiadała materiał Macieja Mazura. Dotyczył on niedźwiadka, który zgubił się w górach.

Wówczas widzowie usłyszeli mocne przekleństwo. Nie wypowiedziała go jednak sama dziennikarka, a ktoś, kto pracował w tle.

— Jest sam bez mamy. Niedźwiadek jest zagubiony i aż chciałoby mu się pomóc, ale to akurat byłby bardzo zły pomysł. Szlak już jest zamknięty, żeby natura sama przyszła z pomocą. W Tatrzańskim Parku Narodowym to niedźwiedzie mają pierwszeństwo. Maciej Mazur — powiedziała Anita Werner.

Wtedy widzowie usłyszeli „kur… mać!”. Kto był autorem tego słowa? Nie wiadomo. Nagranie błyskawicznie obiegło sieć i stało się obiektem drwin i żartów.

źródło: TVN

(Visited 2 586 times, 1 visits today)
Przeczytaj również:  Polskie rolnictwo w najgorszej kondycji od dekad. PiS nie reaguje na to, co się dzieje

1 KOMENTARZ

  1. Nie bądźmy obłudni. Dzisiaj bluzganie w przestrzeni publicznej to zaszczyt i przyjmowanie na salonach Europy a może kiedyś order Orła Białego?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj