Paweł Kukiz rozmawiał ze Sławomirem Jastrzębowskim i zdradził szczegóły porozumienia programowego z Prawem i Sprawiedliwością.
— Umówiłem się na ustawę antykorupcyjną, na dzień referendalny w samorządach, sędziów pokoju, rozpoczęcie prac nad nadaniem każdemu obywatelowi RP biernego indywidualnego prawo wyborczego — powiedział lider ugrupowania.
Kilkanaście dni temu media obiegła informacja o podpisaniu umowy programowej między prezesem Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławem Kaczyńskim, a Pawłem Kukizem, liderem Kukiz’15. Obie strony zaznaczyły, że nie jest to umowa koalicyjna, a porozumienie, które wynika z trwających dłuższy czas rozmów.
Pierwszym projektem niedawno złożonym do Sejmu jest ten dotyczący ustawy antykorupcyjnej. Podpisali się pod nim parlamentarzyści PiS, Kukiz’15 oraz koła Polskie Sprawy.
Podczas rozmowy z dziennikarzem portalu salon24.pl, Paweł Kukiz wyjawił, że zbliżył się do PiS ze względu na „moce sprawcze”, jakie partia rządząca posiada.
— Umówiłem się na ustawę antykorupcyjną, jest już na stronach sejmowych, obowiązuje już we Włoszech i rzeczywiście pohamowała tam proces korupcji. Dostaliśmy tę legislację w prezencie. Umawiałem się na dzień referendalny w samorządach, sędziów pokoju, rozpoczęcie prac nad nadaniem każdemu obywatelowi RP biernego indywidualnego prawo wyborczego. Obecnie takie indywidualne prawo startu do Sejmu nie istnieje — powiedział muzyk.
Paweł Kukiz nie zaprzeczył sugestiom, że PiS miałoby go traktować „przedmiotowo”.
— Mam świadomość, że gdyby prezes Kaczyński nie potrzebował tych „szabelek”, to być może nie byłby tak skłonny wprowadzić sędziów pokoju, antykorupcję i rozpocząć prac nad nadaniem indywidualnego biernego prawa wyborczego. To jest pewnego rodzaju handel — podkreślił lider Kukiz’15.
Źródło: niezalezna.pl