Marcin Horała odniósł się do zarzutów, padających w związku z projektem ustawy o Radiofonii i Telewizji autorstwa grupy posłów PiS pod przewodnictwem Marka Suskiego, szefa Rady Programowej Polskiego Radia. Projekt przewiduje przyjęcie nowego prawa, które spowodowałoby odebranie koncesji na nadawanie stacjom należącym do koncerny Discovery, a więc np. TVN i TVN24.
— To nie jest ustawa o zamknięciu TVN-u — przekonywał Marcin Horała na antenie Onet Rano. Wiceminister infrastruktury wskazywał, że podobne regulacje wdrożone zostały w wielu krajach Europy.
— Regulacje, które ograniczają udział kapitału, zwłaszcza spoza UE, zdarzają się w wielu krajach europejskich. W Polsce przepisy w tym momencie są bardzo luźne i liberalne pod tym względem — tłumaczył polityk PiS. — Nie płakałbym nad mediami opozycyjnymi. W szóstym roku rządów, naszego „krwawego reżimu” mają się bardzo dobrze — zażartował Horała.
Nowelizacja ustawy o Radiofonii i Telewizji procedowana będzie 8 lipca na sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Ma ona zapobiegać przejęcia kontroli nad mediami wydawanymi w Polsce przez podmioty spoza UE.
— Koncesja może być również udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że osoba taka nie jest zależna (…) od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego — czytamy w projekcie nowelizacji ustawy.
źródło: Do Rzeczy