Pod Białym Domem doszło do manifestacji, podczas której tłum wypatrzył, a następnie przepędził korespondenta „Faktów” Marcina Wronę. Protestujący Kubańczycy zmusili dziennikarza do przerwania relacji.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek 27 lipca w Waszyngtonie. Tłum kubańczyków protestował przeciwko reżimowi w ich kraju. Uczestnicy walczyli o uwagę prezydenta Joe Bidena próbując go zmobilizować do zdecydowanej reakcji na sytuację na Kubie.
W pewnym momencie zebrani dostrzegli dziennikarza TVN, Marcina Wronę i obrzucili go wyzwiskami: „Wynoś się”, „precz” — słyszymy na filmie.
Marcin Wrona nie mając wyboru, musiał zakończyć swoją relację i pośpiesznie oddalić się z miejsca. Jak ustaliła Wirtualna Polska dziennikarzowi zarzucono „poświadczenie nieprawdy”. Konflikt mógł być również spowodowany działaniami prowokatorów zainspirowanych kubańskim reżimem.
Zobacz również: Trzaskowski dramatyzuje: „Rządzący chcą nas praktycznie zlikwidować”
Cuban demonstrators outside the White House have chased out a reporter. pic.twitter.com/8uhY8khJOS
— James Klüg (@realJamesKlug) July 26, 2021
MPD officers surround and escort the reporter that the Cuban demonstrators believed to not be reporting the truth. pic.twitter.com/YcDMewt4xm
— James Klüg (@realJamesKlug) July 26, 2021
Warto dodać dlaczego tak się stało. Załączam to co napisał do mnie jeden z liderów kubańskiej opozycji w USA. Wśród tych protestujących jest wielu prowokatorów wysyłanych przez reżim. Także w roli dziennikarzy. A jak ktoś coś w takim tłumie powie to ciężko im wytłumaczyć. pic.twitter.com/sK4oPI4sQx
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) July 27, 2021
Tak było w przypadku Marcina. Wielu z tych protestujących nie mówi nawet po angielsku. Należy się cieszyć, że nic się Marcinowi nie stało. Podawanie tej informacji bez szerszego kontekstu to świństwo. Marcin był tam, gdzie być powinien. W środku wydarzeń.
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) July 27, 2021
Marcin to świetny dziennikarz, który był w centrum wydarzeń a nie grzał tyłka w redakcji. Wszyscy, którzy dorabiają do tego historie powinni uczyć się od niego. Marcin wykonywał swoją pracę i został wzięty za kogoś wysłanego przez ambasadę Kuby. #freeCuba #SOSCubaLibre #Cuba
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) July 27, 2021
źródło: wmeritum.pl