Coraz więcej polityków i dziennikarzy zastanawia się nad nazwiskiem Donalda Tuska, który mógłby powrócić i zająć miejsce Kidawy-Błońskiej. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w PO panuje coraz powszechniejsze niezadowolenie z kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
— Jeśli wybory zostaną przełożone, to dojdzie do próby zmiany kandydata na prezydenta — napisano.
Ze źródeł „Rz” w Platformie jasno wynika, że rozmawia się dużo na temat osoby Donalda Tuska.
— Donald jest ciągle w grze. Musiałby przekonać rodzinę, która nie chciała, żeby startował. Potrzebne jest odnowienie mandatu poparcia dla kandydata PO na prezydenta — zdradził jeden z polityków Platformy. Inny parlamentarzysta tego ugrupowania dodał:
— Jeśli wybory zostaną przełożone, to Platforma będzie potrzebować nowego kandydata na prezydenta, bo z Małgosią daleko nie zajedziemy.
Socjolog prof. Henryk Domański jest zdania, że opcja powrotu byłego premiera jest całkiem prawdopodobna. Profesor uważa, że jeżeli wybory zostaną przełożone, to szanse na realizację strategii z Tuskiem są większe.
W niedzielę Małgorzata Kidawa-Błońska zawiesiła swoją kampanię i ogłosiła bojkot wyborów prezydenckich 10 maja.
źródło: dorzeczy.pl