Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zasugerował wyborcom, że w czasie ostatnich wyborów prezydenckich doszło do oszustwa. Jego zdaniem dzięki niemu wygrał Andrzej Duda.
– Obawy o to, że te wybory nie do końca będą uczciwe, są nie tylko uzasadnione. Te obawy, one znalazły potwierdzenie w faktach. Gdyby wybory były uczciwe, ostatnie wybory prezydenckie, prezydentem RP byłby Rafał Trzaskowski, a nie Andrzej Duda – powiedział Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sandomierza.
– I nie mówię tutaj o tych słynnych DPS-ach tylko i o tym, co zrobili z głosami na emigracji. O różnych innych takich machlojkach ewidentnych, ale mówię o tym, co się działo przed wyborami i w czasie kampanii wyborczej. Wszyscy obserwatorzy międzynarodowi, którzy przyjechali do Polski obserwować te wybory, byli właściwie jednomyślni w ocenie. W Polsce są jeszcze wolne wybory, ale nie ma uczciwych wyborów – dodał były premier.
Tusk popłynął
Były szef RE rozmawiał również z kobietą, która przyszła na spotkanie. Wspomniał wówczas o kontroli wyborów, używając słowa „pisior”.
– Pani ma 100% racji, kontrola wyborów to nie jest, że sobie posiedzę chwilę, pójdę na obiad, na papieroska, bo niestety sfałszowanie wyborów, jeśli tam będzie zdeterminowany pisior, a ktoś pójdzie sobie na obiad, to to jest minuta, żeby unieważnić dziesiątki głosów, bo się dostawia krzyżyk dodatkowy i głos jest nieważny i oni naprawdę mają nieźle to opanowane – podkreślił Tusk.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agnieszka Gozdyra znika z anteny Polsatu. Ujawniła powód
źródło: nczas.com