Rafał Trzaskowski został zapytany przez dziennikarza portalu TVP.info o to, kiedy wyborcy będą mogli zapoznać się ze szczegółowym programem wyborczym kandydata Koalicji Obywatelskiej. Z ust dziennikarza padły również pytania o ceny jabłek, masła i mleka.
Trzaskowski postanowił odpowiedzieć pracownikowi telewizji publicznej w nieco prowokacyjny sposób:
— Na miejscu tej telewizji, która nie mówi o drożyźnie, a powinna, raczej tematu cen bym nie dotykał — zalecił kandydat Platformy Obywatelskiej.
— Tak, pozna pan mój cały program jeszcze w tym tygodniu. Zacznijmy od tego, że Polki i Polacy mają wielki problem z połapaniem się, co ile kosztuje, bo panuje tak kosmiczna drożyzna, że ceny zmieniają się z dnia na dzień — ocenił prezydent Warszawy.
Następnie kandydat opozycji wspominał czasy, gdy „jabłka kosztowały 1,50 zł za kilogram albo 2 zł na Bazarku na Dołku”:
— Dzisiaj te ceny szybują w górę, czasami trzeba zapłacić za kilo jabłek 4 zł. Zresztą zależy co pan lubi, bo ja na przykład lubię Ligola. Niestety twarde jabłka kosztują trochę więcej — mówił polityk.
— Ja bym masła na pana miejscu nie dotykał, dlatego że wzrost ceny masła poszybował tak do góry, że myślę, że każdy ma dzisiaj problemy z tym, ile dokładnie kosztuje kostka masła. 4,60 zł? Ja widziałem nawet kostki masła za 8 zł — przekonywał kandydat.
Na sam koniec Rafał Trzaskowski zalecił dziennikarzowi, by ten stronił od tematu wzrostu cen żywności:
— Na miejscu tej telewizji, która nie mówi o drożyźnie, a powinna, raczej tematu cen bym nie dotykał.
Przeczytaj również: Premier Morawiecki w mega mocnej odezwie do Trzaskowskiego: „Rafał, nie kłam!”
Gdy @tvp_info pyta, ile kosztuje kilogram jabłek, kostka masła, litr mleka… w czasach drożyny.
Koniecznie zobaczcie odpowiedź @trzaskowski_! 😉#Trzaskowski2020 pic.twitter.com/6mCWRVD4vY— Trzaskowski2020 (@trzaskowski2020) June 22, 2020
źródło: Do Rzeczy