Rafał Trzaskowski, obecny prezydent Warszawy, wypowiadał się na antenie Polsat News i przy okazji zaczął straszyć w temacie koronawirusa.
— Będą zainfekowane koperty, które prawdopodobnie nie dotrą do wszystkich, a liczyć głosy będą prawdopodobnie notable PiS-owscy — dramatyzował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Polityk od samego początku krytykował wybory w formie głosowania korespondencyjnego. Tym razem jednak w swoich komentarzach posunął się o wiele za daleko. Internauci ocenili, że osiągnął prawdziwe szczyty śmieszności. Prezydent stolicy wyraził nadzieję, że głosowanie ostatecznie nie dojdzie do skutku.
— Mam nadzieję, że wybory będą odroczone i odbędą się za kilka miesięcy, najlepiej za rok, kiedy sytuacja będzie bezpieczna. Warszawiaków interesuje teraz liczba miejsc pracy, a nie wybory — powiedział gość programu „Graffiti„.
Po chwili dodał, że pomysł, który PiS chce koniecznie zrealizować, naruszyłby kwestie bezpieczeństwa, narażając zdrowie Polaków.
— Teraz oczywiście jest pytanie, czy Polacy powinni brać udział w tego typu wyborach, które jednak są farsą z demokracji — dodał Trzaskowski. Podczas rozmowy nie ustawał w swoich oskarżeniach i groteskowych wywodach.
— Gdzie będą zainfekowane koperty, które prawdopodobnie nie dotrą do wszystkich wyborców, gdzie liczyć głosy będą prawdopodobnie notable pisowscy — mówił.
Prowadząca zapytała również o to, czy PO podjęła decyzję ws. bojkotu wyborów przez PO.
— Rozmawialiśmy na ten temat i bierzemy pod uwagę różne scenariusze. Kidawa-Błońska może skłaniać się ku takiej opcji, biorąc pod uwagę, jak te wybory będą wyglądały. Tylko Andrzej Duda mógł prowadzić normalną kampanię wyborczą, natomiast inni kandydaci mieli utrudnione zadanie i musieli zawiesić kampanię — skarżył się Trzaskowski.
źródło: wpolityce.pl