Tomasz Lis skomentował decyzję posłanki KO Pauliny Hennig-Gloski, która przeszła do partii Szymona Hołowni. Redaktor naczelny „Newsweeka” nie przebierał w słowach.
— Polskę można uratować osłabiając PiS i walcząc z PiS, a nie podgryzając partnerów z Lewicy czy KO — napisał na Twitterze Tomasz Lis.
Parlamentarzystka opublikowała w mediach specjalne oświadczenie, w którym przybliżyła swoje motywacje. Podkreśliła, że Hołownia przekonał ją swoją szczerością i autentycznością.
— Przez ostatnie tygodnie miałam okazję poznać bliżej Szymona i jego ruch. Uwierzyłam w niego, bo jest autentyczny i ma marzenia o lepszej Polsce, takie, jakie miałam wchodząc do polityki w 2015 roku. Wierzę, że przewróci scenę polityczną i jest szansą na przerwanie rządów złej władzy. Dlatego chcę go wesprzeć na tak wczesnym etapie. Dziś twardo stoję na nogach i wiem co robię — napisała dodając, że nie zmieniła przy tym swoich poglądów.
Decyzja Hennig-Kloski wywołała wiele emocji zarówno wśród dziennikarzy, jak i polityków. Tomasz Lis nie ukrywał swojego oburzenia w związku z działaniami Szymona Hołowni.
— Wyłuskiwanie posłów sąsiadom z tej samej ulicy to jedynie pomysł na generowanie złej krwi i nowego konfliktu. Żadnego problemu to nie rozwiązuje, tworzy wyłącznie nowe — kontynuował Lis oceniając, że „Polskę można uratować osłabiając PiS i walcząc z PiS, a nie podgryzając partnerów z Lewicy czy KO”.
źródło: dorzeczy.pl