Tomasz Lis, jak na gorącego zwolennika opozycji przystało, coraz częściej atakuje prezydenta i partię rządzącą. W dniu zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na drugą kadencję, redaktor naczelny Newsweeka urządził sobie prawdziwy seans pogardy wobec głowy państwa.
— Wg mnie w drugiej kadencji Duda dokona niemożliwego. Będzie jeszcze gorszym prezydentem niż w pierwszej. Niemożliwe? Zapamiętajcie moje słowa — oznajmił Lis.
Dzień zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na drugą kadencję to dzień, na który Tomasz Lis z pewnością nie czekał. Dziennikarz całą swoją frustrację wylał na Twitterze.
— W nagrodę za ośmieszanie Polski, urzędu i siebie, za łamanie konstytucji i służbę nie narodowi, ale Kaczyńskiemu i partii, Duda dostanie dziś bon wakacyjny na wypoczynek za nasze pieniądze przez pięć lat. Mamy gest — ogłosił Lis jeszcze przed zaprzysiężeniem Andrzej Dudy.
— Są tacy, którzy przewidują, że pan Duda, mając większe pole manewru, dopiero w drugiej kadencji pokaże, co potrafi. Pójdę dalej. Wg mnie w drugiej kadencji Duda dokona niemożliwego. Będzie jeszcze gorszym prezydentem niż w pierwszej. Niemożliwe? Zapamiętajcie moje słowa — dodał redaktor.
Już podczas samej uroczystości Tomasz Lis nie szczędził uszczypliwości.
Zobacz również: Kolejny, który nie oszczędzał? Piotr Fronczewski w ciężkim położeniu
— To nie jest zaprzysiężenie. To impreza władzy świętującej tryumf kłamstwa, za które zapłaciła z pieniędzy należących do narodu. Gang świętuje sukces podstępu i oszustwa — narzekał Lis.
źródło: wpolityce.pl