Wiceszef resortu Adama Niedzielskiego był gościem w Radiu ZET. Został zapytany m.in. o zamykanie lasów, które miało miejsce w imię walki z koronawirusem.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska wciąż podtrzymuje scenariusz, że ograniczenie to było potrzebne.
Decyzja ta była ogłoszona w czasie tzw. pierwszej fali pandemii. Wtedy rządy sprawował jeszcze minister zdrowia Łukasz Szumowski.
– Zamknięcie lasów od początku budziło co najwyżej uśmiech politowania, było przedmiotem licznych żartów. Wydawało się, że po blisko trzech latach do błędu przyzna się wiceminister Kraska. Tak nawet zaczął odpowiedź – Że to nie było mądre, to ja wiem – powiedział Kraska.
– No może troszeczkę było. Chodziło głównie o parkingi przy lasach – dodał pospiesznie.
– Dochodziło do tych bliskich kontaktów. Samochód stał przy samochodzie – takie straszne rzeczy działy się przed lasami, więc trzeba było zakazać wejścia do nich – przyznał wiceminister zdrowia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nadciąga zima. Śnieżyce i mróz już wkrótce w Polsce
Zamknięcie lasów było niefortunne i do tej pory się uśmiechają, jak o tym słyszą.
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) January 17, 2023
Pozamykali ludzi w domach, a teraz mają ubaw, jak sobie o tym wspominają – dobry rząd na trudne czasy pic.twitter.com/BJ3ereYD94
źródło: Twitter